Jeżeli wydaje ci się, że telewizory wyświetlają jedynie treści zawarte w programach telewizyjnych, to jesteś w dużym błędzie. Jeśli posiadasz nowoczesny telewizor, na którym możesz korzystać z internetu, to wiedz, że świadomie bądź nie, zgadzasz się na udostępnianie swoich danych. Informacje te później są wykorzystywane przez reklamodawców oraz brokerów.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jeżeli posiadasz telewizor z funkcją smart, to wiedz, że z pewnością to urządzenie ma możliwość zbierania danych osobowych. Gromadzą je z pomocą odbiorników głosowych, które nasłuchują, a następnie rejestrują i przesyłają dane do analizy firmom zewnętrznym. Mogłoby się wydawać, że wyłączenie funkcji głosowej w telewizorze uchroni nas przed szpiegowaniem, jednak nic bardziej mylnego. W większości smart TV są stworzone do działania na podobnej zasadzie, co strony internetowe. Korzystają one praktycznie z tych samych technologii do śledzenia, aby następnie wysyłać dane do reklamodawców. Do tego istnieje jeszcze jedna funkcja, która zbiera dane na temat oglądanych przez nas programów, aby je następnie przekazać firmom trzecim. Funkcja ta nazywa się ACR, która rozpoznaje treści analityczne do identyfikacji obrazów, dźwięków i porównuje je z dużą bazą danych, aby określać, co jest odtwarzane.
Najczęściej nasze dane trafiają w ręce reklamodawców oraz brokerów, aby mogli personalizować na tej podstawie reklamy, które będą się nam wyświetlały. W 2019 roku zostały przeprowadzone badania przez Northeastern University, na podstawie których stwierdzono, że dane trafiają do Amazona, Google, firmy Akamai i Microsoftu - to właśnie oni są głównymi dostarczycielami rozwiązań chmurowych. Szpiegowaniu w telewizorach nie da się całkowicie zapobiec. Nasze dane będą zbierane, dopóki telewizor będzie podłączony do internetu. Mamy możliwość jedynie ograniczenia śledzenia danych poprzez wyłączenie funkcji ACR, kamerki, mikrofonu i rezygnację z funkcji reklamowych.