Polacy obecnie zmagają się ze skutkami inflacji i wciąż rosnącymi cenami. Wielu osób nie stać na zapewnienie sobie podstawowych potrzeb i z niemal pustym kontem czekają do następnej wypłaty. Niektórzy mogą wspomóc się świadczeniami, takimi jak 13. i 14. emerytura czy 500+, ale dodatki przysługują tylko wybranym grupom. Tutaj pojawia się pomysł wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego. Budzi on jednak sporo kontrowersji, a polski budżet może nie być na to gotowy.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Bezwarunkowy dochód podstawowy to forma zasiłku, którą otrzyma każdy obywatel, aby zapewnić sobie pieniądze potrzebne do egzystencji i opłacenia najważniejszych potrzeb. W niektórych krajach wprowadzono już ten system finansowy, ale w wielu trwają wciąż testy. Jednym z takich państw ma być Polska. Dr Maciej Szlinder, prezes Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego, w rozmowie z portalem StrefaBiznesu wyjaśnił zasady bezwarunkowego dochodu podstawowego. Ma to być świadczenie:
Nie ma jeszcze oficjalnych informacji na temat tego, czy taki system zostanie wprowadzony w naszym kraju. Wiadomo jednak, że przygotowywane są testy, które najprawdopodobniej zaczną się w województwie warmińsko-mazurskim. Na dorosłą osobę będzie przypadać 1300 zł, a na każde dziecko 600 zł. Problem pojawia się jednak z budżetem. Nie wiadomo, czy dysponujemy pieniędzmi, które bez problemu będzie można wręczyć każdemu. Być może spowoduje to spore podwyższenie kosztów życia, których nie pokryje nawet dochód podstawowy.