Polski Bon Turystyczny miał wspierać finansowo zarówno rodziny, jak i lokalną turystykę. Z zeszłorocznego bonu uprawieni mogli skorzystać do 31 marca 2023. W związku z dużym zainteresowaniem tego typu dopłatą pojawiły się spekulacje o wznowieniu świadczenia, a nawet i rozszerzeniu grupy odbiorców. Jak na ten moment wygląda sprawa nowego bonu turystycznego? Rząd już wie, co dalej.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ku rozczarowaniu wielu okazuje się, że rząd nie planuje aktywowania kolejnego Polskiego Bonu Turystycznego, lecz rozważa inne możliwości, które będą korzystne dla krajowej turystyki.
Choć nie będzie nowego bonu turystycznego w takiej formie, w jakiej funkcjonował wcześniej, to analizowane są natomiast inne formy wsparcia krajowej turystyki
- przekazał w środę wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy. Ministerstwo planuje wprowadzić program wsparcia dla polskiej branży turystycznej, lecz nie wiadomo, w jaki sposób skorzystają na nim dotychczasowi świadczeniobiorcy.
Nie ma takiej możliwości, aby pojawił się nowy bon turystyczny w takiej formie, w jakiej był wcześniej. Nie ma możliwości, żeby teraz przeznaczono 4 mld zł na takie wsparcie. Takiego programu na pewno nie będzie
- dodał wiceminister. Według statystyk zeszłoroczny bon turystyczny pochłonął łącznie około 3,2 mld złotych.
Na ten moment nie można mówić o konkretnych pomysłach, gdyż wciąż trwają prace nad wspomnianym programem wsparcia, który ma pomóc polskiej branży turystycznej w dobie kryzysu inflacyjnego.
Na tę chwilę trwają natomiast prace analityczne co do innej formy wspierania krajowej turystyki
- przekazał Gut-Mostowy. Warto zaznaczyć, że pod koniec kwietnia tego roku minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk na antenie radia RMF uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej propozycji poszerzenia wakacyjnej edycji programu 500 plus o pewną kwotę nakierowaną na wypoczynek, jako formy wsparcia polskiej turystyki. Jak twierdzi rząd, pomoc dla krajowej branży turystycznej jest konieczna, gdyż wciąż zmaga się ona z negatywnymi skutkami pandemii koronawirusa, a do tego dochodzi temat aktualnego wskaźnika inflacyjnego.