Agata Kornhauser-Duda przed wygranymi wyborami męża pracowała jako nauczycielka języka niemieckiego w II Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie i pełniła tę funkcję przez około 17 lat. Teraz pomimo braku formalnego zatrudnienia, nie jest pozbawiona środków do życia, a państwo opłaca jej składki emerytalne. Wszystko dzięki tzw. "rekompensacie". Jak zatem będzie wyglądać sprawa emerytury pierwszej damy? Na jej konto wpłynie sporo pieniędzy.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Agata Kornhauser-Duda nie pracuje od 2015 roku, to właśnie wtedy jej mąż zaczął pełnić rolę prezydenta Polski, a pierwsza dama przestała otrzymywać wynagrodzenie. Choć przepisy nie zabraniają kontynuowania kariery zawodowej żonie urzędującego prezydenta, to przyjęło się, że taka osoba pełni funkcję reprezentacyjną i przyjmuje nowe obowiązki. Jak przypomina serwis Fakt, w 2021 roku wprowadzono "rekompensatę" dla pierwszych dam, dzięki czemu państwo opłaca składki ZUS, które są wypłacane również wstecz. Wysokość składek na ubezpieczenie społeczne można wyliczyć na podstawie przeciętnego wynagrodzenia. W związku z tym, że pensja wciąż rośnie, Agata Duda także na tym skorzysta. Oznacza to, że kiedy osiągnie wiek emerytalny i przejdzie na świadczenie z ZUS, otrzyma większe pieniądze. O jakiej kwocie mowa? Portal Fakt dokonał pierwszych obliczeń.
Na podstawie prognozowanego wynagrodzenia wspomniany serwis obliczył, że na koncie emerytalnym pierwszej damy powinno być 83 tys. złotych. Na tym jednak nie koniec. Ta kwota do końca 2023 roku może wzrosnąć do 99,6 tys. złotych. Wynika to z tego, że gdy Andrzej Duda rozpoczynał pierwszą kadencję prezydentury w 2015 roku, prognozowana średnia pensja wynosiła 3959 złotych, teraz jest ona o niemalże 3000 złotych wyższa. Dzięki temu Agata Kornhauser-Duda będzie mogła liczyć na wyższą emeryturę o 400 zł miesięcznie, która przysługuje jej za pełnienie obowiązków związanych z rolą pierwszej damy. Warto zaznaczyć, że świadczenie z ZUS przysługujące żonie obecnego prezydenta wciąż będzie rosło, ponieważ Andrzej Duda zejdzie z fotela dopiero za dwa lata, czyli w 2025 roku.
Na zmianie przepisów i wprowadzeniu tzw. "rekompensaty" dla pierwszych dam, skorzystały również poprzedniczki Agaty Kornhauser-Dudy. Mowa tutaj o Annie Komorowskiej oraz Jolancie Kwaśniewskiej.