Leczenie zębów na NFZ nigdy nie było trudniejsze. Na jednego Polaka przewidziano mniej niż 100 zł

W leczeniu zębów w Polsce nie pomogą nawet składki zdrowotne. W tym przypadku prywatna wizyta nie będzie ostatecznością, a koniecznością. Finansowanie leczenia zębów w 2024 roku zostanie ograniczone szokującymi limitami. Kwota, jaką przewiduje Narodowy Fundusz Zdrowia na jednego pacjenta, pozostawia sporo do życzenia.

W 2024 roku Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczy na świadczenia stomatologiczne dla Polaków 3,3 miliarda złotych. Choć może wydawać się, że jest to dość dużo pieniędzy, to w przeliczeniu na jednego pacjenta są to jedynie marne grosze. Ta kwota nie pokryje nawet kosztów najtańszej plomby

Zobacz wideo "W ciągu ostatnich kilku lat w Polsce zlikwidowano 20 tys. łóżek szpitalnych i 250 zespołów ratownictwa medycznego"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Stomatolog na NFZ to żart? Kwoty nie napawają optymizmem 

W 2024 roku NFZ chce przeznaczyć na stomatologię zaledwie 3,3 miliarda złotych, co oznacza, że statystyczny Polak otrzyma wyłącznie 88 złotych na leczenie swojego uzębienia. Portal MondayNews poszedł o krok dalej i policzył te kwoty w zależności od regionu. Wtedy wygląda to jeszcze gorzej, ponieważ niektórzy mogą liczyć na marne 60 złotych. Najmniejsze limity dotyczą: 

  • województwa podlaskiego - 107 złotych
  • województwa lubelskiego - 104,9 złotych
  • województwa mazowieckiego - 96,9 złotych
  • województwa małopolskiego - 96,4 złotych
  • województwa  łódzkiego - 94 złotych

Najgorzej sprawa leczenia zębów na NFZ ma wyglądać w: 

  • województwie opolskim - 61,9 złotych
  • województwie lubuskim - 63,7 złotych
  • województwie dolnośląskim - 70 złotych

Stomatolodzy nie są w stanie leczyć. Fundusze z NFZ nie wystarczą nawet na zwykły przegląd 

Niestety, nawet założenie najtańszej plomby kosztuje nie mniej niż 100 złotych. Lekarze jednoznacznie stwierdzają, że wyznaczone przez Narodowy Fundusz Zdrowia kwoty są zdecydowanie za niskie i nieadekwatne do aktualnych realiów oraz cen obowiązujących przy tego typu usługach. 

Kwota proponowana przez NFZ jest po prostu zdecydowanie zbyt niska i przekracza ona, chociażby koszt przeglądu dentystycznego, na który pacjenci powinni zdecydować się co najmniej 2 razy w roku. Czy tak się dzieje? Nie. I jest to efektem polityki przerzucania kosztów leczenia na pacjenta. Natomiast te niecałe 90 zł to mniej niż wypełnienie w zębie, nawet gdy mówimy o tym najtańszym

- tłumaczy dr Dariusz Paluszek, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, cytowany przez portal Fakt. Z kolei według ekspertki dr Irena Przybylska z kliniki Impalnt Medical posiłkowanie się prywatnymi wizytami jest konieczne, lecz niedostępne dla wszystkich, co negatywnie wpływa na stan uzębienia naszych rodaków. Sprawa jest prosta, w tym przypadku lekarzom współpracującym z NFZ zwyczajnie nie opłaci się pracować, ponieważ koszt niezbędnych materiałów będzie wyższy, niż kwota wynagrodzenia. Posługiwanie się najtańszymi produktami również nie jest wyjściem z sytuacji, gdyż zdecydowana większość lekarzy pragnie zachować wysoką jakość swoich usług. Serwis Fakt przywołał statystyki, które wskazują na to, że około 98 proc. Polaków w wieku 35-44 lat ma próchnicę, a na wizytę u stomatologa decydują się dopiero wtedy, gdy towarzyszy im silny ból. Wiele osób potrzebuje także protez z powodu znacznych braków w uzębieniu, które z kolei kosztują 1000-1100 złotych, natomiast zdaniem NFZ takowy zabieg jest znacznie tańszy

Więcej o: