Nietypowy pomysł proboszcza. Chce zrezygnować ze zbiórki na tacę. "Konto parafii powinno być na zero"

Zbiórka na tacę podczas mszy jest nieodłącznym elementem niemal każdego nabożeństwa. Okazuje się jednak, że nie wszyscy duchowni uznają to za potrzebne. Ksiądz Rakowski znajduje się prawdopodobnie w mniejszości, ale ma dobre argumenty. Co więcej, pewne ważne zmiany w jego parafii już wprowadzono.

W dzisiejszych czasach coraz częściej słyszy się o absurdalnych oczekiwaniach księży w kwestii ofiary na tacę czy wprowadzaniu "ofiaromatów", więc postawa księdza Radosława Rakowskiego tym bardziej zaskakuje. Wierni z parafii Łacina w Poznaniu są jednak przyzwyczajeni, że ich proboszcz jest dość niekonwencjonalny. Duchowny przy tym zawsze myśli o innych. Nie inaczej jest w tym konkretnym przypadku.

Zobacz wideo Jak studentki wspominają kolędę? "Bałam się, nie otworzyłam"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kto zbiera na tacę w kościele? Parafia Łacina w Poznaniu ma swoje zasady

Zbiórka na tacę w poznańskiej parafii Łacina już teraz różni się od tego, co można zobaczyć w większości polskich kościołów. Tutaj nikt nie chodzi z koszykiem, powtarzając "Bóg zapłać". Wierni podają sobie koszyk z rąk do rąk i każdy zostawia ofiarę według swojego uznania.

Do koszyka można wrzucić pieniądze, ale można też wyciągnąć, bo to wszystko jest wspólne, a przecież we wspólnocie nie ma złodziei, tylko są potrzebujący. Wspólnie zastanawiamy się, co jest dzisiaj najważniejszą potrzebą w parafii. Czasami musimy wspierać bardziej duszpasterstwo dzieci i młodzieży, a czasami służby muzycznej

- tłumaczy ks. Rakowski w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim". Docelowo jednak proboszcz chciałby koszyki całkiem zlikwidować. Ważnym argumentem przy podjęciu tej decyzji było pozbycie się poczucia wstydu u osób, które nie mogą sobie pozwolić na wrzucenie pieniędzy na tacę. Każdy, kto chciałby i mógłby wciąż wspierać parafię, mógłby w tym celu robić przelewy na konto - prywatnie, w domowym zaciszu. Warto też dodać, że nie jest to jedyne nietypowe rozwiązanie finansowe stosowane w parafii Łacina.

Ksiądz Rakowski wprowadza przejrzystość finansową. Parafia odpowiedzialnie podchodzi do finansów

Ks. Rakowski podkreśla, że w zarządzaniu parafią bardzo ważna jest dla niego przezroczystość, i to czasami w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jedna ze ścian tutejszej kaplicy jest szybą, dzięki czemu każdy może zobaczyć, co dzieje się w środku. Zakrystia natomiast jest otwarta i wierni mają do niej swobodny dostęp. Jeśli zaś chodzi o same finanse, to w parafii została powołana sześcioosobowa "rada nadzorcza", czyli rada ekonomiczna. Jej zadaniem jest kwartalna kontrola przychodów i wydatków. Co więcej, zaangażowana została też księgowa, która sporządza miesięczne bilanse finansowe, a także zajmuje się fakturami i rachunkami.

Mój tata często powtarza, że 'konto parafii powinno być na zero, albo nawet na minusie, bo po to Bóg daje wam pieniądze, żeby robić nimi dobre rzeczy, a nie żeby leżały'. I tak staramy się żyć. Naszą podstawową inwestycją są ludzie, duszpasterstwo, ewangelizacja

- mówi o swojej misji ks. Rakowski.

Więcej o: