Do skrzynek emerytów trafiają listy od ZUS. Lepiej ich nie ignorować. Chodzi o 14. emeryturę

W tym miesiącu niemalże 8 milionów emerytów otrzyma listy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O co chodzi? W kopercie znajdować się będą ważne informacje dotyczące wypłaty tzw. czternastek. Seniorzy nie powinni tego przegapić.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że w wysłanych listach mogą znajdować się ważne informacje dla świadczeniobiorców, którym przysługuje 14. emerytura. W październiku warto zatem sprawdzać skrzynki, ponieważ takowe pismo ma trafić aż do 7,8 milionów Polaków. Należy dokładnie je przeczytać. 

Zobacz wideo Jak skutecznie aktywizować seniorów?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

ZUS wysyła listy do milionów emerytów. Warto zwrócić uwagę na wyliczenia 

We wrześniu ruszyły wypłaty 14. emerytur, na tym jednak nie koniec, ponieważ teraz ZUS ponownie wróci do sprawy. Tym razem urzędnicy wyślą seniorom listy z informacją o decyzji, która była podstawą do wypłaty dodatku emerytalnego oraz konkretnymi wyliczeniami. 

Listy wysyłamy do tych osób, którym wypłaciliśmy dodatkową 14. emeryturę. Wszyscy uprawnieni emeryci i renciści czternastą emeryturę już dawno dostali, teraz wysyłamy tylko listy informujące o przyznanej kwocie

- informuje Iwona Kowalska-Matis, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS na Dolnym Śląsku, cytowana przez portal Interia. Jednocześnie uspokaja emerytów, że pismo ma wyłącznie charakter informacyjny i nie spowoduje żadnych zmian w kontekście przekazanego wcześniej świadczenia. Według Faktu warto jednak dokładnie przeanalizować treść listu, ponieważ istnieje bowiem możliwość, że wysokość kwoty została na przykład zaniżona. W takiej sytuacji należy zgłosić się do ZUS-u - pismo od Zakładu jest podstawą do odwołania się do sądu pracy od decyzji w sprawie przyznania 14. emerytury. Należy jednak dokonać tego do 30 dni od jej otrzymania

14. emerytura 2023. Seniorom wypłacono ponad 17 miliardów złotych 

Pieniądze z 14. emerytury powinny trafić na konta seniorów do końca września, a jej maksymalna wysokość wyniosła 2650 złotych brutto, czyli 2200 złotych netto. Najwyższą możliwą kwotę otrzymały jedynie te osoby, których emerytura nie przekroczyła 2900 złotych brutto. Jeśli podstawowe świadczenie jest wyższe, dodatek został pomniejszony zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę", przy czym najmniejsza wypłata mogła wynosić 50 złotych. Iwona Kowalska-Matis informowała, że "czternastkę" w pełnej kwocie ZUS wypłacił 77 proc. uprawnionych. Ostatecznie pieniądze trafiły do 7,8 miliona Polaków, a świadczenie pochłonęło 17,5 miliarda złotych. Warto dodać, że 14. emerytura była ostatnim dodatkiem, na jaki mogli liczyć emeryci w tym roku kalendarzowym. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.