• Link został skopiowany

TVP proponowało mu setki tysięcy za współpracę. Konopski ujawnia nieprzyjemne fakty. "Chore pieniądze"

Popularny youtuber znany pod nazwą Konopskyy wziął udział w podcaście Arkadiusza Wołka. Przy okazji wyjawił prawdę na temat współpracy z Telewizją Polską. Za kilka reklam proponowano mu iście bajońskie sumy. Wspomniał również o zarobkach liczonych w milionach.
Konopskyy dostał propozycję od TVP
Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl // FOMO PODCAST/YOUTUBE.COM

Mikołaj Konopskyy Konopski ujawnił w podcaście FOMO, że niektóre propozycje współprac przewyższają wszystkie pozostałe. Jedną z większych miała być ta z Telewizją Polską. Stacja zaproponowała mu kilkaset tysięcy złotych za kilka wstawek w jego filmach na YouTube. Nawet w przypadku największego kanału commentary w Polsce, takie kwoty mogą dziwić.

Zobacz wideo Konopski tłumaczy, dlaczego jego film jest opóźniony

Mikołaj Konopski współpraca z TVP. 100 tys. złotych za jedną wstawkę 

Konopskyy ma na ten moment 1,9 mln subskrybentów, a największy rozgłos przyniosła mu tak zwana afera "Pandora Gate", ujawniająca mroczną przeszłość najpopularniejszych twarzy polskiego YouTube. Konopski słynie z tego, że na co dzień analizuje wydarzenia, które mają miejsce w internecie, a jego filmy cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Podczas ponad godzinnej wizyty u Arkadiusza Mołka wrócił do tematu wspomnianej wcześniej afery oraz zarobków, jakie generuje jego kanał na YouTube. Okazuje się, że jeszcze przed "Pandora Gate" TVP zwróciło się do niego z propozycją współpracy, która miała promować stronę w newsami dla młodzieży, a dokładniej serwis SwipeTo.pl.

W zeszłym roku oferowali mi reklamę na moim na kanale, tego serwisu od TVP, jak jeszcze PiS był u władzy. Wiadomo, jak te media wyglądały. Oferowali potężne pieniądze. Za jedną wstawkę na YouTubie z reklamą tej rządowej strony były kwoty rzędu 80 tysięcy do 100 tysięcy złotych z państwowych pieniędzy

- tłumaczył Konopskyy. Za cztery wstawki reklamowe Konopskiemu zaoferowano łącznie około 400 tys. złotych

Oferowali mi pakiet czterech wstawek za kwotę chyba od 350 do 400 tys. zł. To chore pieniądze. Ja jeszcze na tamten czas na moim kanale nigdy nie widziałem takich pieniędzy

- dodał w podcaście. Choć w tamtym czasie kanał youtubera nie przynosił tak ogromnych zysków, ten nie chciał wspierać rządowego projektu

 

Mikołaj Konopsyy miał dostać 400 tys. złotych od TVP. "Nie jestem do kupienia" 

Youtuber potwierdził, że odrzucił ofertę Telewizji Polskiej, a na pytanie, czy "korciło go" jej przyjęcie, odpowiedział bez najmniejszego zastanowienia. 

Nie, ani sekundy. Jak tylko zobaczyłem, że jest to spółka podpięta gdzieś do Telewizji Polskiej, to mówię: 'Odrzucaj to'

- wyznał Konopski. Dodał również, że żadne pieniądze nie są warte podobnych współprac reklamowych, bo sam "nie jest do kupienia". Chwilę później twórca zdradził, że nie narzeka na zyski, jakie przynosi mu YouTube. Od 2018 roku na jego konto wpłynęło 1 mln 600 tys. złotych, a 80 proc. tej kwoty zarobił na przestrzeni ostatnich dwóch lat. 

Więcej o: