Afera w samolocie. Chciał wejść się do kokpitu pilotów. W bagażu miał instrukcję sterowania maszyną

Jeden z pasażerów linii lotniczej Alaska Airlines wielokrotnie próbował dostać się do kokpitu pilotów w trakcie lotu. 19-latek został powstrzymany przez personel samolotu, a w jego walizce znaleziono podejrzane notatki. Choć tłumaczył się, że tylko "testuje" załogę, grozi mu gigantyczna kara więzienia.

Do niepokojącego incydentu doszło w trakcie lotu 322 Alaska Airlines z San Diego do Waszyngtonu. Jeden z obecnych na pokładzie pasażerów trzykrotnie starał się wejść do pomieszczenia, gdzie znajdowali się piloci. Jego zachowanie zwróciło uwagę stewardess, a później w sprawę włączyli się również podróżujący tym samym samolotem funkcjonariusze policji. Resztę lotu spędził w kajdankach. To jednak dopiero początek. 

Zobacz wideo Kiedy przysługuje nam zwrot kosztów, a kiedy odszkodowanie od przewoźnika? Ekspertka wyjaśnia

Chciał otworzyć drzwi do kokpitu pilotów. Próbował kilka razy, aż skończył w kajdankach 

19-latek miał tłumaczyć swoje zachowanie tym, że chciał po prostu "przetestować załogę". W związku z tym, że próbował otworzyć drzwi do kokpitu pilotów aż trzy razy, personel poprosił o pomoc znajdujących się na pokładzie funkcjonariuszy policji. Ci założyli nieposłusznemu pasażerowi kajdanki i właśnie w ten sposób spędził kolejne pięć godzin lotu. Zdarzenie miało miejsce 3 marca 2024 roku, lecz dopiero teraz na światło dzienne wychodzą szczegóły dotyczące tej sprawy. Po dotarciu na międzynarodowe lotnisk Dulles, 19-letni Nathan został aresztowany, a jego bagaż podręczny dokładnie przeszukany. Pomiędzy jego rzeczami osobistymi funkcjonariusze znaleźli coś, co sugerowało, że zatrzymany interesuje się lotnictwem

Pasażer chciał zastąpić pilotów? W jego rzeczach znaleziono dokumenty dotyczące obsługi samolotu

W ręce funkcjonariuszy trafiły instrukcje pilotowania samolotów, a dokładniej "notatniki z zapiskami dotyczącymi obsługi maszyny, w tym technik startu, sterowania maszyną w powietrzu i lądowania". Choć w pierwszym momencie wyglądało to bardzo podejrzanie, chwilę później znaleziono również jego portfel, w którym znajdowała się "licencja ucznia-pilota". Mimo wszystko zachowanie mężczyzny zostało uznane za niebezpieczne i jeśli sąd zgodzi się z oskarżycielem, może grozić mu nawet do 20 lat więzienia. Do czasu wyjaśnienia sprawy Nathan ma przebywać w areszcie, lecz jego obrona chce złożyć wniosek o zwolnienie ze względu na zły stan psychiczny swojego klienta. 

Zamierzamy złożyć wniosek o ocenę zdolności naszego klienta do stanięcia przed sądem

- zdradził obrońca, cytowany przez serwis Wprost. Na jego korzyść ma działać również fakt, że nie był wcześniej karany i zdaniem jego przedstawicieli nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić. 

Więcej o: