W ostatnim czasie Poczta Polska mierzy się w problemami finansowymi. Spółka podejmuje różne działania, które mają pozwolić jej na dalej funkcjonować na rynku. Czy zmiany cen części usług mają z tym związek?
W informacji przekazanej przez Pocztę Polską czytamy, że od 1 kwietnia 2024 roku zostanie wprowadzony nowy "Cennik usług powszechnych w obrocie krajowym i zagranicznym".
Aktualizacji ulegną ceny przesyłki listowej nierejestrowanej ekonomicznej i priorytetowej w formacie S, M i L, przesyłki poleconej ekonomicznej i priorytetowej w formacie S i M, przesyłki listowej z zadeklarowaną wartością ekonomicznej w formacie S i M i potwierdzenia odbioru przesyłki rejestrowanej.
- przekazano w komunikacie. Poczta Polska podkreśla, że pozostałe opłaty, które znajdują się w cenniku usług powszechnych, nie zostaną podwyższone. A jak dokładnie zmienią się stawki za wymienione wyżej przesyłki? Do 1 kwietnia 2024 roku cena przesyłki listowej nierejestrowanej ekonomicznej wynosi:
Natomiast za przesyłkę listową nierejestrowaną priorytetową obecnie zapłacimy:
A jak będą prezentować się stawki już po zmianach wprowadzonych 1 kwietnia? Przesyłka listowa nierejestrowana ekonomiczna wyniesie w zależności od wielkości:
Z kolei przesyłka listowa nierejestrowana priorytetowa:
Szczegółowe informacje w sprawie zmian cen znajdują się pod tym linkiem. Co spowodowało podwyższenie stawek?
Z informacji, które przekazał portalowi o2 Daniel Witkowski - rzecznik Poczty Polskiej - wynika, że stoją za tym czynniki zewnętrzne, niezależne od spółki, takie jak m.in. wzrost minimalnego i przeciętnego wynagrodzenia.
Zmiany wynikają także z działań Poczty Polskiej mających na celu zminimalizowanie ryzyka straty na powszechnej usłudze pocztowej
- wyjaśnił rzecznik.
Spółka od dawna mierzy się z trudną sytuacją finansową. Niestety wiążą się z nią zwolnienia pracowników. Z informacji, do których dotarł dziennik "Rzeczpospolita" wynika, że zatrudnienie straci wkrótce pięć tysięcy osób. W tej chwili Poczta Polska zatrudnia 63 tys. osób, liczba ta pod koniec bieżącego roku ma się jednak zmniejszyć do minimum 58 tysięcy. Redukcja etatów ma objąć osoby, którym w tym 2024 roku kończy się umowa.
Te radykalne ruchy mają zmniejszyć obciążenie finansowe spółki. By realizować zobowiązania wobec pracowników, PP właśnie zaciągnęła potężny kredyt pod swoje nieruchomości
- wyjaśniła "Rzeczpospolita".