• Link został skopiowany

Pan Rafał sprzedał ubrania na popularnej platformie. Niedługo potem dostał wezwanie od urzędu skarbowego

Popularna platforma, służąca przede wszystkim do sprzedaży używanych ubrań i przedmiotów, przekazała dane o transakcjach użytkowników do urzędu skarbowego. Vinted wdrożyło unijną dyrektywę w życie, zniechęcając sprzedających. Niektórym z nich może grozić zablokowanie konta i niemożność wypłaty. Są już pierwsze "ofiary".
Sprzedał kilka ubrań na popularnej platformie. Niedługo potem dostał wezwanie od urzędu skarbowego - zdjęcie ilustracyjne
unsplash.com / Maude Frédérique Lavoie ; Malte Helmhold

Pierwszy użytkownik Vinted podzielił się swoją historią dotyczącą wezwania do wyjaśnień w urzędzie skarbowym. Pan Rafał, o którym dowiedział się portal "Wyborcza.biz", dostał pismo za sprzedaż zaledwie kilku używanych ubrań. Przez nową dyrektywę unijną wielu handlujących przez internet może borykać się z blokadami konta i pieniędzy. Niedługo kontrole obejmą większą liczbę portali.

Zobacz wideo Patrycja Sass-Staniszewska: E-commerce nigdy nie zastąpi w pełni tradycyjnego handlu

Vinted przekaże twoje dane do urzędu skarbowego. Każdy będzie musiał się wytłumaczyć

Polska z racji statusu członka Unii Europejskiej musi liczyć się nie tylko z plusami i benefitami, ale również z wieloma obowiązkami. Nowa dyrektywa dotycząca handlu w sieci ma być wprowadzona na terenie całego związku. Zgodnie z nią platformy sprzedażowe będą miały nie tylko prawo, ale i obowiązek zbierania danych o ilości i kwotach naszych transakcji. Co więcej, rutynowo będą one przekazywane do urzędu skarbowego, który musi dokładnie sprawdzić, czy nie jest łamane prawo, a podatki są należycie odprowadzane. Obowiązek raportowania będzie dotyczył wszystkich tych, którzy sprzedadzą więcej niż 30 przedmiotów w ciągu roku lub ich dochód przekroczy 2000 euro, czyli około 8610 złotych. Sprawdzane będą nie tylko osoby, które prowadzą własną działalność, ale również ci, którzy jej nie posiadają. Tym, którzy na czas nie wytłumaczą się z transakcji, będzie groziło zablokowanie wypłat pieniędzy oraz usunięcie konta. Do portalu "Wyborcza.biz" zgłosiła się już pierwsza pokrzywdzona osoba, pan Rafał, który wystawiał ubrania na Vinted.

Skarbówka wzywa sprzedających używane rzeczy. Przypadków, jak ten pana Rafała będzie więcej

Pan Rafał, korzystający z platformy sprzedażowej Vinted, dostał wezwanie do urzędu skarbowego po tym jak sprzedał parę używanych ubrań. Mężczyzna postanowił opróżnić garderobę z nieużywanych już kreacji, które nosiła jego córka i żona. Jego zdziwienie, gdy otrzymał pismo od Vinted, było naprawdę spore. Poproszono go bowiem o przesłanie raportu transakcji przeprowadzonych w 2023 roku. Poinformowano go również, że gdy tego nie zrobi, jego konto zostanie zablokowane. Niedługo później do pana Rafała dotarło także wezwanie od urzędu skarbowego. Mężczyzna czym prędzej się tam stawił, a urzędnicy przeprowadzili z nim wywiad na temat tego, ile zarobił na sprzedanych rzeczach. Po rozmowie poinformowano go, że skontaktują się z nim w późniejszym czasie, by podjąć dalsze kroki. Na chwilę obecną sprawa stoi w miejscu. Sama dyrektywa ma zostać wprowadzona w Polsce dopiero 1 lipca 2024 roku. Vinted jednak jest litewską aplikacją, dlatego jego użytkownicy mogą spotkać się z takimi wezwaniami nieco wcześniej. Nowe przepisy będą obowiązywać między innymi Allegro, OLX oraz podobne im platformy.

Więcej o: