Temat niskich emerytur twarzy polskiego show-biznesu od dawna wzbudza spore emocje. Coraz więcej gwiazd zdradza, jakie świadczenie im przysługują, a te najczęściej pozostawiają wiele do życzenia. 22 marca 2024 r. odbyła się gala rozdania Fryderyków, podczas której dość ciekawego wywiadu udzieliła piosenkarka Małgorzata Ostrowska. Na naszej rodzimej scenie jest już od kilkudziesięciu lat i co ma w zamian? Swoją sytuację określiła mianem "skomplikowanej".
Ostrowska przez 10 lat była wokalistką zespołu Lombard, co przyniosło jej niemałą rozpoznawalność. Mimo tego z czasem postanowiła na solową karierę, która trwa nieprzerwanie od 1993 roku do dziś. W rozmowie z serwisem Pomponik przyznała, że koncertuje nie tylko ze względu na miłość do muzyki, ale także swoją sytuację finansową.
Z jednej strony ja sama jestem artystką, sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył
- przyznała. Warto dodać, że Małgorzata Ostrowska urodziła się 2 maja 1958 r., co oznacza, że skończyła już 65 lat, a więc wiek, który uprawnia kobiety w Polsce do rezygnacji z aktywności zawodowej i przejścia na emeryturę. Jednak piosenkarka nie zdecydowała się na taki ruch i wciąż pracuje z nadzieją, że uda jej się nieco zmienić kwotę swojego świadczenia.
Nie jestem jeszcze w tej chwili na emeryturze, ponieważ zarabiam i ciągle pracuję na nią. Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach, kiedy graliśmy najwięcej, w latach 80., 90. nikt z artystów ani z organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei, gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne. To jest skomplikowana sytuacja, to wcale nie jest ani czarne, ani białe
- wyznała artystka.
Ostrowska zdradziła, że kwota, jaką niegdyś wyliczył jej Zakład Ubezpieczeń Społecznych „starczyłaby co najwyżej na jeden obiad" i to nie w Warszawie. Artystka nie zamierza się jednak tym zadręczać i twierdzi, że warto szukać rozwiązań, które mogą sprawić, że jej sytuacja finansowa będzie później lepsza.
Myślę, że jedyną metodą na to jest po prostu szukanie zabezpieczeń i innych źródeł finansowania. Uda się albo nie
- przyznała. Niestety, w podobnej sytuacji jest wiele gwiazd, które z powodu kariery odprowadziły wyjątkowo mało składek ZUS. Skutkiem tego są niskie świadczenia, czego przykładem jest między innymi emerytura Krzysztofa Cugowskiego. Dziś Zakład przekazuje mu 1722 złote, jednakże jeszcze w 2010 roku było to zaledwie nieco ponad 500 złotych.