• Link został skopiowany

Mikrokawalerki dotarły do Lublina. Wielkość "mieszkania" nie spełnia nawet norm kojca dla psa

Rynek nieruchomości coraz bardziej zaskakuje. W ofercie pojawiła się kolejna mikrokawalerka, obok której ciężko przejść obojętnie. Choć na pierwszy rzut oka cena wygląda atrakcyjnie, to metraż skutecznie odstrasza. Tak małe nie mogą być nawet kojce dla psów.
Lublin: kawalerka na sprzedaż. Mikroskopijne cztery kąty warte krocie - zdjęcie ilustracyjne
otodom.pl/https://www.otodom.pl/pl/oferta/mikro-kawalerka-inwestycyjnie-tylko-u-nas-ID4p4M9

Nie da się ukryć, że rynek nieruchomości w Polsce staje się coraz trudniejszy. Ceny zarówno najmu, jak i kupna mieszkań w ostatnim czasie wyraźnie poszybowały w górę, co sprawia, że wiele osób nie może pozwolić sobie na własny kąt. Czy rozwiązaniem są tak zwane mikrokawalerki? Choć są i tacy, którzy dobrze się czują w niewielkich pomieszczeniach, niektóre z nich to groteska.

Zobacz wideo Przemysław Dziąg: Część ludzi boi się wynajmować mieszkania z powodu złego prawa

Mieszkania Lublin: Mikrokawalerka może być twoja. Tylko 110 tysięcy złotych, ale za 11 metrów kwadratowych 

O ofertach niezwykle małych mieszkań pisaliśmy już wielokrotnie, co wskazuje na to, że stały się już standardem. Choć najciekawsze ogłoszenia można znaleźć w stolicy, w której panuje prawdziwe polowanie na nieruchomości, to tym razem zaskoczył nas rynek nieruchomości w Lublinie. Na jednym z popularnych portali skupiających się na wynajmie i sprzedaży lokali pojawiła się oferta sprzedaży kawalerki w bardzo atrakcyjnej cenie. Gdzie jest haczyk? Niestety, jeśli przyjrzymy się szczegółom, wtedy proponowana kwota przestaje być aż tak zachęcająca. Nieruchomość znajduje się w dzielnicy Dziesiąta przy ul. Kunickiego i składa się z "jednego pomieszczenia z aneksem kuchennych, oddzielnej łazienki oraz części sypialnianej w antresoli". A to wszystko na zaledwie 11 metrach kwadratowych

Lublin mieszkania. W tej mikrokawalerce nie może zamieszkać nawet średniej wielkości pies

Zdjęcia zamieszczone w ogłoszeniu natychmiast wywołały niemałe zamieszanie w mediach. Nie da się ukryć, że mieszkanie pozostawia wiele do życzenia, a cena 110 tysięcy złotych wcale nie jest "okazyjna". Co więcej, z ogłoszenia dowiadujemy się, że do tej pory lokum było wynajmowane za 1100 złotych miesięcznie. Kawalerka na sprzedaż położona jest w kompleksie mieszkań, na parterze budynku jednorodzinnego. Autor oferty informuje również o:

  • braku czynszu,
  • ogrzewaniu elektrycznym, 
  • wyposażeniu w cenie, 
  • gotowym produkcie inwestycyjnym, czyli pod wynajem.

Dobrą wiadomością jest jednak to, że cena podlega negocjacji. Co na ten moment można mieć za aż 110 tysięcy złotych? Otóż po lewej stronie od wejścia znajduje się aneks kuchenny z szafkami, lodówką, pralką, zlewem i płytą indukcyjną. W łazience jest kabina prysznicowa - standardowych rozmiarów - oraz toaleta. Łóżko umieszczone zostało na antresoli. Jak informuje serwis Eska, według polskiego prawa taka powierzchnia nie spełnia nawet norm kojca dla średniej wielkości psa. Przepisy nakazują, aby takie pomieszczenie miało powierzchnię nie mniejszą niż 12 metrów kwadratowych. Ponadto Rozporządzenie Ministra Infrastruktury, które ustala warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać budynki, mówi o tym, że "mieszkanie powinno mieć powierzchnię użytkową nie mniejszą niż 25 metrów kwadratowych". Dotyczy to jednak wyłącznie nowego budownictwa.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: