Za nieodebrane awizo stracił kilka tysięcy. Urząd Skarbowy tłumaczy. Mieli do tego prawo

Co grozi za nieodebranie listu poleconego? Sporo zależy od tego, kto jest nadawcą przesyłki. W przypadku gdy to Urząd Skarbowy, konsekwencje mogą być niestety bardzo nieprzyjemne. Przekonał się o tym pewien przedsiębiorca z Wrocławia, z którego konta firmowego zniknęło kilka tysięcy złotych.

Prowadzenie własnej firmy nie jest łatwym zadaniem, a przedsiębiorcy mają wiele na głowie. Z założenia w wypełnianiu ich obowiązków mają im pomagać zatrudniani pracownicy, ale okazuje się, że nie zawsze możemy na nich w stu procentach polegać. Fiskusa jednak nieszczególnie to interesuje, a do działania przechodzi bardzo szybko. Pan Michał z Wrocławia doświadczył tego na własnej skórze, a jego historię przybliżył portal Bankier.pl.

Zobacz wideo Andrzej Kulik: W Krajowym Rejestrze Długów przybywa niezapłaconych zobowiązań

Co się stanie, jak się nie odbierze awizo? Przedsiębiorcę z Wrocławia czekała przykra niespodzianka

Pan Michał dostał awizo w sprawie przesyłki dwukrotnie, jednak w obu przypadkach go nie odebrał, ponieważ akurat przebywał za granicą. Na pocztę wybrał się po powrocie, ale w tym czasie z jego konta firmowego zdążyło zniknąć już kilka tysięcy złotych. Dopiero później udało mu się ustalić, że kwotę pobrała skarbówka przez zaległości powstałe przez błąd poprzedniej księgowej, która nie uregulowała wszystkich składek ZUS.

Nie rozumiem, dlaczego nikt do mnie wcześniej nie zadzwonił lub nie wysłał SMS-a z pytaniem o brak płatności. Wtedy miałbym możliwość, żeby zapobiec sytuacji, w której nagle pieniądze znikają z rachunku

- zastanawia się pan Michał. Według przepisów jednak odpowiedzialność za prowadzoną działalność gospodarczą ponosi jej właściciel, a to oznacza, że fiskus może zablokować nasze konto i nie musi nas o tym informować. Kiedy tak się dzieje?

Ile może trwać blokada konta bankowego? Skarbówka sięga po to rozwiązanie w konkretnych przypadkach

Blokada konta firmowego przez fiskusa może nastąpić w kilku sytuacjach i zawsze powinno być to uzasadnione, a także odbywać w pełnej transparentności w myśl zasady zaufania oraz jawności.

Urząd skarbowy może zablokować konto bankowe przedsiębiorcy w sytuacjach, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że dany podmiot uchyla się od opodatkowania lub prowadzi działania mające na celu unikanie płacenia podatków

- wyjaśnia Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy inFakt, cytowany przez Bankier.pl. Czasami procedura ta jest też stosowana w ramach tzw. ustawy STIR. Dotyczy to przypadków, gdy system automatycznie wykryje podejrzane transakcje wskazujące na przestępstwo skarbowe, np. wyłudzenia VAT. Blokada stanowi swoisty środek zapobiegawczy i stosuje się ją zwłaszcza wtedy, gdy kwota zaległości podatkowych jest wysoka, a ponadto istnieje ryzyko próby ukrycia lub wyprowadzenia środków z konta. Co ważne, blokada konta może być wprowadzona na okres do 72 godzin z możliwością przedłużenia jej do trzech miesięcy, w zależności od indywidualnej sytuacji i oceny ryzyka nadużyć.

Co istotne, o tym, że np. nasze konto jest zablokowane i trwa jego weryfikacja, dowiadujemy się np. przy kasie w sklepie. Fiskus w żaden sposób nie zawiadamia nas o sprawdzeniach, mówiąc kolokwialnie, wchodzi na konto, blokuje je i dokonuje sprawdzeń

- tłumaczy Juszczyk. Dodaje również, że jego zdaniem podatnik powinien być informowany o blokadzie od razu, np. w momencie jej założenia. Omówiona procedura nie jest jednak jedynym sposobem na to, aby fiskus odzyskał zaległe należności.

Blokada konta firmowego przez urząd skarbowy nie jest jedynym narzędziem w rękach fiskusa. O tym też trzeba pamiętać

Drugie narzędzie w rękach skarbówki, na które zwraca uwagę Bankier.pl, to zajęcie egzekucyjne. Do takich sytuacji najczęściej dochodzi z powodu braku uregulowań zobowiązań podatkowych. Kluczowe jest przy tym przekroczenie wyznaczonego terminu, zazwyczaj związanego z powiadomieniem o zaległościach. Temat zajęcia komorniczego przedstawialiśmy bardziej szczegółowo w poprzednim artykule.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.