Zaledwie kilka lat pracy za granicą może zapewnić atrakcyjne świadczenie emerytalne, co dla wielu Polaków stanowi kuszącą perspektywę. Norwegia, słynąca z jednego z najlepszych systemów opieki społecznej na świecie, przyciąga nie tylko wysokimi zarobkami, lecz także hojnie skonstruowanym systemem emerytalnym. Coraz więcej naszych rodaków decyduje się na pracę w kraju fiordów, by zagwarantować sobie finansowe bezpieczeństwo na przyszłość. W efekcie z roku na rok rośnie liczba osób, które korzystają z norweskich świadczeń poza granicami tego kraju. Polacy stanowią znaczący odsetek wśród nich.
Według Norweskiego Urzędu Statystycznego (SSB) w kraju fiordów mieszka ponad 117 tysięcy Polaków, co czyni ich największą mniejszością narodową w tym państwie. Nasi rodacy stanowią 11,79 procent populacji spośród wszystkich imigrantów. Wielu z nich decyduje się na kilkuletni pobyt - korzystają z atrakcyjnych warunków zatrudnienia i przysługujących świadczeń. Wystarczy przepracować minimum pięć lat i być objętym systemem ubezpieczeń Folketrygden, aby po osiągnięciu wieku emerytalnego (67 lat) uzyskać prawo do emerytury minimalnej. Z danych Norweskiego Urzędu Pracy i Pomocy Społecznej (NAV) wynika, że ponad 59 tysięcy ludzi pobiera norweskie świadczenia poza granicami kraju, z czego spory odsetek trafia do Polski. W 2023 roku liczba takich osób wzrosła o 6,4 procent w porównaniu do roku poprzedniego. Co więcej, okazuje się, że w ciągu 10 lat liczba emerytów mieszkających poza Norwegią zwiększyła się o 52 procent.
Minimalna emerytura w Norwegii wynosi obecnie około 160 tysięcy NOK rocznie (około 59 tysięcy złotych). Po podzieleniu na 12 miesięcy otrzymujemy 4924 złote. Kwota ta zależy od kilku czynników, między innymi statusu rodzinnego oraz podstawowej stawki Grunnbeløpet, która w 2024 roku wynosi 118 620 NOK (43 793 złote). O świadczenie mogą ubiegać się także osoby mieszkające w Polsce - wystarczy złożyć wniosek za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Co ciekawe, pełna norweska emerytura przysługuje dopiero po 40 latach pracy, ale nawet krótszy okres składkowy gwarantuje proporcjonalne świadczenie. Dla wielu rodaków to atrakcyjna alternatywa, szczególnie w porównaniu z polskim systemem emerytalnym.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.