• Link został skopiowany

Komornik przejął majątek Białegostoku. Wszystko przez dług zmarłej mieszkanki

Komornik sądowy dokonał zajęcia środków znajdujących się na koncie miasta Białystok, ponieważ gmina odziedziczyła dług po jednej z mieszkanek. Zmarła kobieta nie posiadała żadnych bliskich. Zadłużenie sięgające blisko pół miliona będą spłacać teraz wszyscy podatnicy.
Urząd Miasta Białystok
Fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Wyborcza.pl

Zmarła mieszkanka Białegostoku nie posiadała żadnych spadkobierców. Jak informuje serwis TVN24, zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, w przypadku braku osób uprawnionych do dziedziczenia majątek oraz zadłużenia przechodzą na miasto. Gmina wciąż prowadzi obliczenia, jednakże komornik zdążył już zająć jej konto.

Zobacz wideo Pracodawca będzie miał nowy obowiązek. Długo wyczekiwana zmiana dla pracowników

Miasto musi przejąć dług po zmarłej mieszkance. "Ta sprawa nie jest tak oczywista"

Komornik, który zajmował się zadłużeniem jednej z mieszkanek, zajął łącznie 472 tys. złotych znajdujące się na koncie miasta Białystok. Dłużniczka posiadała wiele zobowiązań, a po śmierci okazało się, że nie ma żadnych bliskich oraz krewnych.

Zgodnie z prawem w takiej sytuacji wszystko spływa na to miejsce, w którym ostatnio mieszkała. Tym miejscem był Białystok i dlatego te wszystkie zobowiązania z całym dobrodziejstwem inwentarza trafiły właśnie do urzędu i to wszyscy mieszkańcy muszą w tym momencie za to odpowiadać

- przekazał na antenie TVN24 reporter Mateusz Grzymkowski. Największy problem polega na tym, że proces ustalania dokładnej wartości masy spadkowej wciąż trwa. Pomimo tego komornik sądowy zdążył już podjąć decyzję o zajęciu środków z rachunku bankowego miasta Białystok.

Zobacz też: Duchowni na etatach. Ministerstwo ujawniło ich zarobki. To kilkadziesiąt milionów rocznie

Urzędnicy twierdzą, że takie działanie jest "nie do końca zgodnie z prawem" i oceniono je jako przedwczesne. Wszystko dlatego, że na ten moment nie wydano prawomocnych tytułów wykonawczych wobec zmarłego, który formalnie pozostaje właścicielem długów.

Ta sprawa nie jest tak oczywista, dlatego że w tej chwili ciągle trwają procedury, formalności, ustalenia, które mają potwierdzić, czy faktycznie to zajęcie było uzasadnione

- dodaje reporter. Jak informuje natomiast serwis Białystok Online, według postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku, "obecna sytuacja nie uzasadniała zajęcia środków finansowych gminy". Urząd miasta obecnie robi wszystko, aby odzyskać odebrane miastu środki. Cała sytuacja może mieć jednak duży wpływ na funkcjonowanie lokalnego budżetu, ponieważ dług został wciągnięty przez radnych do wydatków miasta.

Zadłużyła się na prawie pół miliona. Teraz inni mieszkańcy będą musieli to spłacić?

Białystok musi teraz uwzględnić dług w swoim planie finansowym. To oznacza, że zobowiązania zmarłej mieszkanki będą dotykać wszystkich mieszkańców.

Te pieniądze były de facto zakwalifikowane jako wydatki. Wydatki czyjeś inne spadły na wszystkich

- dodaje Mateusz Grzymkowski. Trudna sytuacja zmusiła miejskich radnych do podjęcia decyzji o zabezpieczeniu w budżecie miasta środków w wysokości blisko pół miliona złotych. Mają one stanowić rezerwę na ewentualną spłatę zadłużenia. Jest to działanie o charakterze zapobiegawczym, ponieważ na ten moment wciąż trwają konsultacje z prawnikami, którzy szukają odpowiednich rozwiązań.

Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: