• Link został skopiowany

17 kwietnia wchodzą w życie nowe przepisy. Nawet 20 tys. zł kary lub areszt za pamiątkową fotkę

Lada dzień w Polsce zaczną obowiązywać nowe przepisy, które mogą skończyć się nałożeniem surowych kar. Wystarczy, że zrobimy zdjęcie w nieodpowiednim miejscu. Zakaz fotografowania obejmie tysiące miejsc i ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa naszego kraju. Wiele osób twierdzi jednak, że to głównie problem.
Zakaz fotografowania: ustawa lada moment wchodzi w życie (zdj. ilustracyjne)
Fot. Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl

Jedna z podstawowych zasad prawa, mówi, że jego nieznajomość szkodzi. Mając to na uwadze, warto zapoznać się zawczasu z przepisami wchodzącymi w życie już 17 kwietnia 2025 roku. Zakaz fotografowania będzie bowiem wiązać się z surowymi karami i tłumaczenie, że to tylko "pamiątkowa fotka" niestety nam nie pomoże. Osobną kwestią jest to, czy te zmiany są faktycznie potrzebne.

Zobacz wideo Duda: Państwa NATO powinny wrócić do poziomu wydatków z czasów Zimnej Wojny

Zakaz fotografowania: ustawa lada moment wchodzi w życie. Za zwykłe zdjęcie będą grozić wysokie kary

Zakaz fotografowania zostanie wprowadzony w związku z nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny z dnia 11 marca 2022 roku, która ma przeciwdziałać szpiegostwu. Rozporządzenie w tej sprawie wydano 27 marca tego roku, a opublikowane zostało 3 kwietnia (dostępne pod tym linkiem). Przedstawiono w nim m.in. wzór tablic, które pojawią się na obiektach objętych zakazem. Znajduje się na nim napis "ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA" w języku polskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim i arabskim, a także przekreślone symbole aparatu fotograficznego, kamery i smartfona.

Zobacz też: Jeśli się nie pojawisz, zapłacisz karę. Polacy zapominają, że to obowiązek

Zakaz fotografowania (zdj. ilustracyjne)
Zakaz fotografowania (zdj. ilustracyjne) Fot. Rozporządzenie ministra obrony narodowej

Jak donosi Polsat News, powyższe oznaczenie zostanie umieszczone na aż 25 tysiącach obiektów, z czego tylko trzy procent to obiekty wojskowe. Zakazem zostaną objęte m.in. elektrownie, poligony, urzędy wojewódzkie, sądy, a nawet mosty i linie kolejowe. Radio Zet podkreśla, że zignorowanie nowych przepisów będzie surowo karane zgodnie z kodeksem wykroczeń. Grozi nam mandat w wysokości od pięciu do 20 tysięcy złotych, a nawet areszt od pięciu do 30 dni. Kary będzie można uniknąć, składając wcześniej wniosek o pozwolenie na fotografowanie. Niektórzy mają jednak wątpliwości, czy ma to w ogóle sens.

Wykaz obiektów objętych zakazem fotografowania budzi wątpliwości. Niektórzy kwestionują zasadność nowych przepisów

Wiele osób zauważa, że omawiany zakaz fotografowania może mieć niewiele wspólnego z obronnością, ale będzie to uciążliwe dla obywateli. Szczególnie duże poruszenie ten temat wywołał wśród miłośników fotografii kolejowej.

Mam nadzieję, że ta tabliczka zostanie w głównej mierze ustawiona naprawdę przy jakiś newralgicznych miejscach kolejowych, a bardziej przy jednostkach wojskowych. Nie sądzę, żeby całe dworce, albo linie kolejowe co 100 metrów były obwieszone zakazami

- stwierdził w rozmowie z Polasat News Piotr Szymków, autor kanału "Mój Dzień w KaDe". Sprawa została skomentowana również na facebookowym profilu Świat Kolei, czyli najstarszego i najpopularniejszego polskiego pisma o tematyce kolejowej, przy czym problem ujęto w szerszej perspektywie.

Żyjemy w czasach powszechnych zdjęć satelitarnych i lotniczych, widocznych w publicznie dostępnych serwisach (m.in. Google Maps). Każdy obiekt, niezależnie od jego statusu dostępności z poziomu ulicy, jest dziś doskonale widoczny na mapach satelitarnych. Ponadto znaczna większość obiektów została już dawno sfotografowana, a ich zdjęcia zostały na przestrzeni lat udostępnione w internecie

- zauważał Świat Kolei w lipcu 2023 roku. Oprócz tego zwrócono uwagę na to, że szpiedzy posługują się dużo bardziej zaawansowanymi środkami wywiadu, których zakaz fotografowania nie jest w stanie zatrzymać. Egzekwowanie nowych przepisów będzie niezwykle trudne ze względu na powszechność urządzeń rejestrujących dźwięk i obraz.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: