O problemie tegorocznej suszy informowaliśmy już w lutym. Wtedy to w Mszanie Dolnej i Tymbarku podjęto decyzję o przerwach w dostawach wody do gospodarstw podłączonych do gminnych wodociągów w godzinach nocnych. Teraz okazuje się, że problem z wodą nasila się w innych częściach kraju. Gminy nie pozostają wobec tego obojętne, przy czy niektóre podejmują zdecydowanie bardziej stanowcze kroki.
O apelach o ograniczenie zużycia wody słyszy się ostatnio właściwie co roku, ale gmina Jastrzębie tym razem poszła krok dalej. Na początku kwietnia ogłoszono uchwałę Rady Gminy Jastrzębia z dnia 24 marca 2025 roku w sprawie zakazu podlewania ogródków przydomowych, trawników, upraw rolnych, napełniania basenów i oczek wodnych oraz mycia samochodów wodą z gminnej sieci wodociągowej. Zakaz obowiązuje od 15 kwietnia do 15 września 2025 roku w godzinach od 6 do 10 oraz od 17 do 23. Jako powód takiej decyzji podano ponadnormatywne zużycie wody i spadki ciśnienia w sieci wodociągowej. Ma to także na celu zabezpieczenie zasobów wody dla jej użytkowników w warunkach suszy i w konsekwencji niedoboru wody. W dokumencie zaznaczono, że złamanie zakazu będzie skutkować karą grzywny, powołując się przy tym na art. 54. kodeksu wykroczeń. Grzywna może wynieść do 500 złotych. Wiąże się z tym jednak kilka problemów.
W praktyce udowodnienie naruszenia przepisów będzie bardzo trudne. Jeżeli osoba podlewająca ogródek nie zostałaby złapana 'na gorącym uczynku', należałoby znaleźć świadków, sprawdzić, ile wody zostało zużyte. Koniec końców takie postępowanie zostałoby zapewne umorzone
- wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse adwokat Karolina Wierzbicka, specjalizująca się w prawie wodnym i ochronie środowiska. Ponadto ekspertka wskazuje, że przytoczony artykuł k.w. odnosi się do miejsc publicznych, do których przydomowe ogródki się nie zaliczają. Niemniej ważne jest to, że zgodnie z art. 31. ust. 5. Prawa wodnego wojewoda może wydać akt prawa miejscowego wprowadzającego czasowe ograniczenia w korzystaniu z wód, ale wyłącznie w stanie klęski żywiołowej.
W konsekwencji gminy są pozbawione takich kompetencji
- stwierdza Wierzbicka. Warto jednak zauważyć, że sądy mogą podchodzić do tego inaczej.
Jak podaje portal Prawo.pl, Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 13 lutego 2018 roku uznał wprowadzenie zakazu podlewania ogródków z wodociągu publicznego w określonych godzinach za zgodne z prawem, pomimo niewystąpienia stanu klęski żywiołowej. Stwierdzono przy tym, że wójt został zmuszony do takiej decyzji ze względu na długotrwały brak opadów i braki reakcji odpowiednich organów, które powinny wprowadzić stan klęski. Portal Klimada 2.0 podkreśla, że w takich przypadkach należy odnieść się do art. 40 ust. 3 ustawy samorząd gminny, który mówi o tym, że:
w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych przepisach powszechnie obowiązujących rada gminy może wydawać przepisy porządkowe, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego.
Zobacz też: Urządził wysypisko w lesie. Strażnicy szybko się nim zajęli. "Ukarany najwyższym mandatem karnym"
Racjonowanie zużycia wody może mieć realny wpływ na zapobieganie brakom dostaw wody, a tym samym zagrożeniu dla zdrowia mieszkańców. Takie okoliczności powinny jednak być zawsze oceniane indywidualnie przed podjęciem konkretnych kroków.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.