• Link został skopiowany

Ogrodzenie między posesjami. Kto powinien za nie zapłacić? Sąsiad może zażądać pieniędzy lub rozbiórki

Kto powinien zapłacić za ogrodzenie postawione między działkami? Korzystanie z jednego płotu bywa kłopotliwe, jednak przepisy jasno nawiązują do "wspólnego użytku". Sąsiad ma zatem prawo domagać się zwrotu kosztów czy nawet rozbiórki płotu. Z pomocą przychodzi uchwała Sądu Najwyższego.
Ogrodzenie między posesjami. Sąsiad morze zażądać za nie pieniędzy - zdjęcie ilustracyjne
schankz/Istock.com

Spory sąsiedzkie dotyczące ogrodzeń wcale nie są rzadkością. Właściciele posesji często zadają sobie pytanie - kto powinien zapłacić za wspólny płot rozdzielający dwie działki? Przepisy wskazują, że osoba, która poniosła taki koszt, ma prawo ubiegać się o zwrot. Problem pojawia się również wtedy, gdy jedna ze stron wcale nie chce odgradzać się od otoczenia.

Zobacz wideo Gettoizacja osiedli to coraz większy problem. Czy grodzenie osiedli zapewnia bezpieczeństwo?

Ogrodzenie na granicy dwóch posesji. "Służy do wspólnego użytku sąsiadów"

Choć w większości przypadków stawianie ogrodzenia nie stanowi zbyt wielkiego problemu, ten może pojawić się w momencie, gdy płot powstaje na granicy z inną nieruchomością. Postawienie go na linii pomiędzy dwiema działkami wymaga współpracy z sąsiadem i uzyskania od niego stosownej zgody. Wszystko dlatego, że tego typu elementy konstrukcyjne znajdujące się na granicy dwóch posesji - zgodnie z prawem - są wspólną własnością. To oznacza również, że obowiązek jego utrzymania oraz ewentualnego remontu spoczywa na obu stronach.

Sprawdź również: Państwo oferuje 4,5 tys. zł dopłaty do roweru elektrycznego. Wsparcie ma ruszyć lada moment

Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania

- stanowi art. 154. Kodeksu cywilnego. Ponadto postawienie takiego ogrodzenia bez zgody sąsiada może skutkować rozbiórką lub innymi problemami. 

Jeżeli przy wznoszeniu budynku lub innego urządzenia przekroczono bez winy umyślnej granice sąsiedniego gruntu, właściciel tego gruntu nie może żądać przywrócenia stanu poprzedniego, chyba że bez nieuzasadnionej zwłoki sprzeciwił się przekroczeniu granicy albo że grozi mu niewspółmiernie wielka szkoda. Może on żądać albo stosownego wynagrodzenia w zamian za ustanowienie odpowiedniej służebności gruntowej, albo wykupienia zajętej części gruntu, jak również tej części, która na skutek budowy straciła dla niego znaczenie gospodarcze

- czytamy w art. 151. Kodeksu cywilnego.

Jak postawić ogrodzenie bez zgody sąsiada? Największe znaczenie ma lokalizacja

Najczęstsze problemy pojawiają się wtedy, gdy:

  • jedna ze stron chce postawić płot, a druga jest przeciwna takiemu pomysłowi;
  • jedna ze stron remontuje lub stawia ogrodzenie na własną rękę i potem oczekuje zwrotu kosztów.

Wówczas konflikt sąsiedzki może skończyć się w sądzie. W tym przypadku przydatna bywa również uchwała Sądu Najwyższego z 24 stycznia 2002 roku (III CZP 75/01), która wskazuje, że to lokalizacja płotu determinuje prawa i obowiązki właścicieli posesji. Warto zatem pamiętać, że wystarczy nieco przesunąć ogrodzenie, by uniknąć konfrontacji z sąsiadem. Jeśli taka konstrukcja nie znajduje się na granicy działek, lecz została wzniesiona na terenie danej nieruchomości, sąsiad nie ma żadnych praw względem ogrodzenia. To oznacza, że wówczas właściciele płatu nie mogą domagać się zwrotu kosztów, natomiast nie grozi im również rozbiórka. W tym przypadku inwestycja musi być jedynie zgodna z przepisami prawa budowlanego, które wskazują między innymi maksymalną dopuszczalną wysokość płotu. Zgodnie z ustawą Prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 r., ta nie powinna przekraczać 2,2 m od poziomu gruntu.

Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: