• Link został skopiowany

Rząd wprowadza nową opłatę. Zapłacimy nawet za zakręcone grzejniki. "To jest jakaś ściema"

Nowe przepisy związane z ogrzewaniem wprowadzają ważne zmiany dla mieszkańców bloków wielorodzinnych. Najważniejszą z nich jest minimalna opłata za ciepło. Jej wprowadzenie ma pomóc ograniczyć tzw. pasożytnictwo cieplne. Druga nowość to obowiązek montażu zdalnych liczników. Obie wiążą się z kosztami.
Czy sąsiad może nie ogrzewać mieszkania? Opłata minimalna ma wyeliminować pasożytnictwo cieplne (zdj. ilustracyjne)
Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Wyborcza.pl

Tak zwane pasożytnictwo cieplne to sytuacja, w której mieszkańcy jednego z lokali w bloku świadomie zakręcają kaloryfery i korzystają z ciepła przenikającego do ich mieszkania od sąsiadów. Niestety dla nich oznacza to konieczność bardziej intensywnego ogrzewania, aby utrzymać optymalną temperaturę pomimo strat. To z kolei przekłada się na wyższe rachunki. W ostatnich latach sądy w Polsce coraz częściej stwierdzają, że oszczędzanie poprzez nieogrzewanie nieruchomości jest niezgodne z przepisami. Teraz problemem tym zajął się rząd.

Zobacz wideo Wiatraki, ciuchcie i... wasze ogrzewanie! Kasia Gandor króciutko o tym, jak przyda się kasa z KPO

Czy sąsiad może nie ogrzewać mieszkania? Opłata minimalna ma ograniczyć pasożytnictwo cieplne

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej (Dz.U. 2025 poz. 711) wprowadza minimalną opłatę za ciepło. Ma ona wynosić co najmniej 15 proc. kosztów zmiennych i będzie pobierana od każdego lokalu, niezależnie od tego, czy lokatorzy zakręcą grzejniki, czy nie. Ponadto wspólnoty i spółdzielnie mogą uchwalać dodatkowe opłaty dla lokatorów, którzy celowo utrzymują w mieszkaniach zbyt niskie temperatury. Zmiany te będą wprowadzane stopniowo. Część wspólnot może zastosować je już w sezonie grzewczym 2025/2026. Ostatecznie jednak nowe systemy rozliczania muszą być wprowadzone do końca 2026 roku. Oprócz tego do stycznia 2027 roku wszystkie ciepłomierze i podzielniki muszą mieć funkcję zdalnego odczytu. Ma to wyeliminować możliwość manipulacji przy ręcznym spisywaniu liczników.

Zobacz też: Dopłacą nawet 1750 zł do rachunków. Ruszają wnioski o specjalny bon

Nowe przepisy oznaczają oczywiście wzrost rachunków. "GDP" podaje, że już w tym roku średnie opłaty za ogrzewanie w miastach wzrosły o 8-12 proc., co wiąże się przede wszystkim z końcem ochrony cen. Teraz dojdzie do tego opłata minimalna. Zdalne systemy pomiarowe natomiast to wydatek dla wspólnot w wysokości 200-400 zł za mieszkanie. Koszty są zresztą jednym z powodów, przez które zapowiadane zmiany budzą wiele emocji.

Ogrzewanie mieszkania we wspólnocie mieszkaniowej kontra nowe przepisy. Zmiany budzą wiele emocji

Informacja o nowej opłacie minimalnej za ogrzewanie szybko obiegła media. "Gazeta Pomorska" postanowiła także opublikować niektóre reakcje nadesłane do niej przez czytelników. Wiele osób jest przy tym sceptycznych. Pan Józef, który sam przez długi czas był w radzie nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej, zwraca uwagę na aspekty techniczne rzekomego pasożytnictwa cieplnego.

Powietrze ogrzewane przez kaloryfer unosi się do sufitu i pod nim przesuwa się do ściany przeciwległej od grzejnika i dalej nad podłogą powraca do grzejnika. Sufit jest najlepiej ogrzaną powierzchnią danego lokalu, podłoga najmniej

- pisze do gazety. W związku z tym jego zdaniem teoria, że lokale z wyższych pięter ogrzewają niższe "jest bardzo mocno naciągana". Kolejny czytelnik popiera karanie osób korzystających z ciepła sąsiadów, ale zauważa inny problem. W jego przypadku to spółdzielnia wychładza klatkę schodową i suszarnię, z którą sąsiaduje jego mieszkanie.

Chłód przenika do pokoju i jest w nim bardzo zimno. Czy to oby nie sama spółdzielnia mieszkaniowa staje się wampirem energetycznym?

- zastanawia się pan Andrzej. Jeszcze inni uważają omawiane rozwiązanie po prostu za niesprawiedliwe. Przykładem tego jest pan Marcin, który ma bardzo szczelne mieszkanie, ściany z wełną mineralną i izolowane drzwi. 

Mam w związku z tym ciepło, w gorącym pomieszczeniu nie mam potrzeby przebywać i nie muszę włączać kaloryferów. Dlatego pytam: z jakiej racji mam płacić za ogrzewanie, mając zakręcone grzejniki. Do mnie nie przenika żadne ciepło od sąsiada, skoro mam swoje. To jest jakaś ściema, pretekst, żeby wprowadzić w życie dodatkowe opłaty

- stwierdził pan Marcin w rozmowie telefonicznej z redakcją "Pomorskiej". Coraz więcej ekspertów wskazuje, że największe starty związane z ogrzewaniem generują właśnie nieocieplone budynki. Inwestycje wspólnot w termomodernizacje i nowoczesne systemy grzewcze mogłyby zatem również pomóc w rozwiązaniu problemu, a może nawet przynieść lepsze rezultaty.

Źródło: gazetaprawna.pl, pomorska.pl

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: