Często zdarza się, że o tej porze roku liście brązowieją i usychają. Jesień i zima to trudny okres dla naszych roślin doniczkowych, dlatego warto im pomóc nieco bardziej niż zwykle. Za pomocą liści kwiaty dają znać, czego im trzeba. Naucz się odczytywać te sygnały, a twoje rośliny spokojnie dożyją do wiosny i zakwitną na nowo.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Brązowe końcówki liści to problem, który może dotykać wielu gatunków, jednak szczególnie widać je u skrzydłokwiatów, dracen, palm, zielistek, monster czy filodendronów. Choć liście mogą usychać o każdej porze roku, to zimą i jesienią zjawisko to znacznie się nasila. Dlaczego? Główną przyczyną są ogrzewane pomieszczenia. Gdy włączamy kaloryfery, powietrze w danym pokoju robi się suche, co szkodzi roślinom doniczkowym. Wiele okazów uprawianych w domach to gatunki tropikalne, które naturalnie występują w wilgotnych lasach i choć lubią ciepło, to bardzo źle znoszą suszę. Optymalna wilgotność dla kwiatów powinna wynosić od 60 do 80 proc., a w ocieplanych pomieszczeniach zimą utrzymuje się ona na poziomie nawet poniżej 50 proc. Co zatem powinniśmy zrobić, gdy zauważymy brązowe końcówki?
Widząc brązowe końcówki na liściach, wiele osób w pierwszej kolejności sięga po nożyczki. Rzeczywiście, dla walorów estetycznych, można delikatnie je podciąć w uschniętych miejscach. Warto jednak pamiętać, by nie usuwać całych liści. Są one niezbędne roślinom do życia, a gdy utracą ich sporą część, mogą znacznie osłabnąć i zupełnie zmarnieć. Należy zatem przycinać jedynie brzegi. Liście można usunąć tylko wtedy, gdy jest to absolutnie koniecznie, np. gdy dany fragment został zaatakowany przez szkodniki lub choroby grzybowe. Aby zapobiec usychaniu końcówek zimą, powinniśmy dbać o odpowiednią wilgotność powietrza w pomieszczeniach, w których hodujemy rośliny. Warto zatem korzystać z urządzeń nawilżających powietrze, a jeśli takich nie mamy, to wystarczy postawić obok doniczki otwarty pojemnik z wodą lub położyć na grzejniku wilgotny papier. Nie można również zapomnieć o regularnym zraszaniu liści, ale tylko u roślin, które lubią takie zabiegi.