Wigilijnych tradycji jest naprawdę wiele. Większość z nich wywodzi się jeszcze z pogańskich czasów, jak na przykład ubieranie choinki, czy dwanaście potraw. Wśród zwyczajów znajdą się także wróżby i przesądy, dotyczące szczęścia, bogactwa czy miłości. Z pewnością każdy z nas zostawia puste miejsce przy stole, ale czy pamiętamy oderwaniu łuski ze świątecznego karpia?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ubieranie choinki, szukanie na niebie pierwszej gwiazdki, przygotowanie 12 potraw wigilijnych czy pozostawienie wolnego nakrycia przy stole to tylko wybrane tradycje, towarzyszące nam co roku podczas świąt Bożego Narodzenia. Istnieją jednak nieco mniej popularne, ale wciąż praktykowane w wielu domach zwyczaje, które nadadzą naszej wigilii niesamowitego klimatu. Jednym z nich jest obyczaj dotyczący bogactwa. Polega on na tym, żeby od świątecznego karpia oderwać choć jedną łuskę i schować sobie do portfela. Amulet powinniśmy nosić przez cały rok, by zapewnić sobie wystarczającą ilość pieniędzy. Inną tradycją, związaną z bogactwem jest umieszczanie obok sianka pod obrusem również banknotów, by zapewnić dobrobyt całej rodzinie. Mówiło się również, że w Wigilię nie powinniśmy pożyczać innym żądnej swojej rzeczy ani pieniędzy. Złamanie tej zasady miałoby wróżyć notoryczne pożyczki u nas w nadchodzącym nowym roku. Poza zwyczajami, związanymi z bogactwem jest również sporo takich, które mają na celu znalezienie miłości.
Niegdyś wierzono, że wszelkie obrzędy wigilijne mają niezwykłą moc. Do jednych z najpopularniejszych należy pocałunek pod jemiołą, zapewniający wierność i miłość osobom, które go wykonają. Dla osób, które są jednak singlami, również przygotowano niegdyś całą listę obyczajów i wróżb. Przede wszystkim w dniu Wigilii zakazane jest szycie oraz pranie, a zamiatanie powinno być wykonywane jedynie w kierunku od drzwi do środka pomieszczenia. W innym przypadku "odganiamy" od siebie kandydatów na męża. Aby zaś sprawdzić, czy w nadchodzącym roku znajdziemy w końcu miłość swojego życia, wróżono z jabłek, a dokładniej ich pestek. Jeśli po zjedzeniu owocu została nam parzysta ilość pestek, oznacza to, że znajdziemy drugą połówkę. Żeby z kolei wzmocnić miłosny czar, musimy położyć na wigilijnym stole nożyczki. Choć niektóre zwyczaje brzmią dla nas zabawnie, to wciąż wiele osób o nich pamięta. Być może warto zadbać o stare tradycje i wypróbować niektóre z nich, chociażby dla samej zabawy. Bo na wróżby same w sobie radzimy patrzeć raczej z przymróżeniem oka.