Popularna roślina, którą jest skrzydłokwiat, to dodatek niemal w każdym polskim domu. Zakwita na biało, a jego liście są bardzo delikatne. Co więcej, ma zdolności oczyszczające powietrze, więc warto mieć go w swojej przestrzeni domowej. Trzeba jednak mieć na uwadze, że wymaga on szczególnej pielęgnacji. Bywają takie momenty, że liście zaczynają opadać, niekiedy żółkną lub brązowieją. Co wtedy zrobić? Na pewno nie panikować. Istnieją domowe sposoby, które pomogą nam wesprzeć nasz naturalny odświeżacz powietrza.
Skrzydłokwiat może się wydawać księżniczką wśród roślin, ponieważ jego pielęgnacja nie należy do najprostszych. Istotne jest odpowiednie dobranie miejsca - nie może być ono zbyt nasłonecznione. Warto wybrać półcieniste zakątki naszego domu. Kwiat nie lubi również wahań temperatur, dlatego trzeba ustawić go z dala od grzejników oraz okien, gdzie takowe mogłyby mu zagrażać. Kolejną istotną kwestią jest nawodnienie. Skrzydłokwiat lubi mieć wilgotne podłoże, trzeba jednak uważać, żeby nie przesadzić z podlewaniem. To samo dotyczy zapominania o nim. Nieustannie wilgotna ziemia to klucz do uszczęśliwienia naszej zielonej księżniczki. W tym celu warto go delikatnie zraszać każdego dnia. Jeśli jednak pomimo zadbania o aspekt odpowiedniej temperatury oraz wilgoci kwiat zaczyna żółknąć, a jego liście opadają - powinniśmy je usunąć. W ten sposób pomożemy roślinie zaoszczędzić energię na wypuszczanie nowych kwiatów, zamiast kierować ją w kierunku już i tak osłabionych jednostek. Jeśli jednak o wszystko z naszej strony zadbaliśmy, a wciąż dochodzi do żółknięcia liści, możemy podejrzewać, że naszą rośliną zainteresowały się przędziorki. Aby upewnić się co do tej diagnozy, należy spryskać liście wodą. Jeżeli pojawią się na nich ślady w kształcie pajęczyny - roślina jest zainfekowana. Czas więc na działanie. W celu wybawienia niepożądanych gości musimy na kilka dni odciąć kwiat od promieni słonecznych i spryskiwać go wodą. Po tygodniu sprawa powinna być załatwiona. Po krótkiej hospitalizacji możemy przejść do zabiegów spa dla naszej rośliny.
W celu wsparcia procesów regeneracyjnych skrzydłokwiatu zaleca się dwie metody nawożenia. Pierwsza z nich oparta jest na żelatynie, która dostarczy roślinie niezbędnych składników do jej rozwoju. W szklance ciepłej wody należy rozpuścić jedną łyżeczkę żelatyny. Po wystudzeniu dolewamy do roztworu litr wody. Tak przygotowanym nawozem podlewamy kwiat raz w miesiącu. Drugą metodą jest wykorzystanie nawozu na bazie fusów kawowych. Skrzydłokwiat lubi kwaśne gleby, więc ten roztwór z pewnością będzie dla niego satysfakcjonujący. W tym celu należy przygotować szklankę fusów i 10 litrów wody. Mieszamy ze sobą składniki i odstawiamy na kilkanaście minut. Po tym czasie znów mieszamy. I tak oto powstał ekologiczny nawóz dla naszej rośliny, którym możemy ją podlewać maksymalnie dwa razy w tygodniu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.