Choć sezon wiosenno-letni rozpieszcza nas gorącym słońcem, piękną pogodą i kwitnącymi kwiatami, niestety o tej porze roku do życia budzą się też owady, robaki i pająki. Te ostatnie są szczególnie uciążliwe. Kryją się w zaroślach i tylko czekają, by przemknąć się do ciepłego domu. O ile większość pajęczaków żyjących w Polsce nie jest niebezpieczna dla człowieka, to na jeden gatunek trzeba szczególnie uważać. Mowa o lejkowcu labiryntowym.
Lejkowiec labiryntowy to jadowity pająk, występujący w niemal całej Europie i Azji, w tym także w Polsce. Jest dosyć duży względem innych pajęczaków, bowiem samce osiągają około 8-12 mm długości, a samice od 10 do 14 mm. Głowotułów ma różne odcienie brązu, ale także szarości, a niekiedy jest nawet pokryty czarno-białymi paskami. Dzięki temu nie trudno zauważyć go wśród bujnej roślinności. Co ciekawe, tylko nielicznym udaje się spotkać lejkowca na swojej drodze. Pająki te są bardzo płochliwe i szybko uciekają od ludzi. Ich obecność w domu można zaobserwować głównie po charakterystycznych, dużych pajęczynach. Ich średnica może mieć nawet 50 cm szerokości, dzięki czemu łapie się w nią wiele owadów. Niestety złapana ofiara ma nikłe szanse na przeżycie. Pająk atakuje niezwykle szybko i niespodziewanie, a po ugryzieniu wpuszcza w ofiarę jad. W skład jego menu wchodzą głównie duże owady, takie jak chrząszcze, pluskwiaki i koniki polne.
Choć lejkowiec zwykle nie atakuje ludzi i ucieka od nich jak najdalej, lepiej się do niego nie zbliżać ani nie brać go do rąk. W obliczu zagrożenia może ukąsić, co będzie szczególnie niebezpieczne dla alergików. Można wówczas odczuć ból i swędzenie, dlatego należy jak najszybciej udać się do lekarza. Nie ma skutecznych sposobów na wypłoszenie tego pająka z domu, ale też nie jest to konieczne. Sam nie zaatakuje człowieka, a w mieszkaniu może przynieść wiele korzyści, np. wyłapie nieproszonych gości w postaci błąkających się po pomieszczeniach owadów. Warto jednak się przygotować na to, że lejkowiec nie lubi po sobie sprzątać. W jego pajęczynach może pozostać wiele resztek po kolacji.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.