Każdy gospodarz pragnie posiadać zdrowy i piękny trawnik, który dumnie będzie prezentował się przed domem. Żeby to było możliwe, trzeba włożyć wiele wysiłku w działania pielęgnacyjne. Czasami może to jednak nie wystarczyć. Zdarza się, że nasza praca zostanie zrujnowana przez dzikie zwierzęta. Co w takiej sytuacji zrobić? Podpowiadamy.
Kiedy zauważamy, że nasz trawnik traci kolor i zaczynają pojawiać się w nim coraz większe plamy, może to oznaczać chorobę grzybiczą. Niekiedy dochodzi również do ingerencji szkodników lub naturalnej utraty zdolności do reprodukcji. Co w takim przypadku należy zrobić? Rozwiązanie jest dość proste. Aby pozbyć się niechcianych zmian plackowatych w ogrodzie, wystarczy dosiać trawę. Ten zabieg zazwyczaj jest wykonywany wiosną, kiedy robimy porządki na działce. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy czujemy potrzebę działania w lecie. Należy wtedy pamiętać o intensywnym podlewaniu wysianych miejsc. Następnie istotne jest uzbrojenie się w cierpliwość, ponieważ trawa wyrasta zazwyczaj od dwóch do trzech tygodni. Kiedy pojawią się pierwsze źdźbła, możemy zmniejszyć częstotliwość podlewania do trzech razy w tygodniu - mając na uwadze warunki atmosferyczne i uwzględniając je w harmonogramie nawadniania gleby. Osoby, które nie lubią czekać, mogą zdecydować się na wyłożenie rolek. Jest to szybki i prosty sposób na wypełnienie pustych miejsc. Sprawę nieco komplikują dziury, które ewidentnie są wynikiem działań dzikich zwierząt. Jak zareagować w tej sytuacji?
Najczęściej zniszczenia w ogrodach są dziełem kretów lub nornic. Osoby, które mieszkają blisko lasu, muszą liczyć się także z wizytą dzików. Malutkie, przekopujące tunele w ziemi zwierzątka zazwyczaj zostawiają po sobie kopce, co jest ich znakiem rozpoznawczym. Kiedy nornica postanowi zawitać na naszej posesji, często podejmuje się rozkopania ziemi, w wyniku czego zostawia dziury mające średnicę około 5-6 centymetrów. Wiele osób może czuć w tym momencie irytację, ponieważ estetyka ogrodu zostaje mocno zaburzona. Jednak bezkonkurencyjnymi niszczycielami są dziki. Doprowadzenie działki do porządku po ich wizycie stanowi nie lada wyzwanie. Krety oraz nornice jesteśmy w stanie wypłoszyć sprzętem emitującym dźwięk, nieprzyjemny dla tych stworzeń. Z dzikiem niestety sprawa wygląda gorzej - w tym przypadku może pomóc jedynie zmiana ogrodzenia na wyższe i solidniejsze. Chcąc przywrócić dawny ład w ogrodzie, najpierw musimy skrupulatnie wygrabić teren i go wyrównać. Jeżeli pozostają miejsca, w których ubytek ziemi jest widoczny, należy dosypać do nich nowego podłoża pod trawnik. Następnie dobrym rozwiązaniem będzie wykonanie aeracji, która pomoże w szybszym odbudowaniu terenu i usprawni wzrost trawy. W sklepach należy wyposażyć się w nasiona i rozsypać je w pożądanych przez nas miejscach. Tak jak w przypadku chorób grzybiczych, tak i teraz musimy uzbroić się w cierpliwość, aby znów móc cieszyć się zdrowym, gęstym trawnikiem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.