Sezon na kleszcze w pełni. Na ich ugryzienie narażeni jesteśmy nie tylko podczas wyprawy do lasu, ale także podczas wizyty w miejskim parku. Sprawdzamy, co warto o nich wiedzieć i jak się przed nimi chronić.
Charakterystyczny rumień po kleszczu, nazywany rumieniem wędrującym, najczęściej rozwija się wokół miejsca pokłucia (ugryzienia) kleszcza, choć równie dobrze może pojawić się w innych częściach ciała. Przybiera postać rozległego zaczerwienienia w kształcie pączka. Ta charakterystyczna zmiana może się pojawić nawet do 4 tygodni po ugryzieniu przez kleszcza, dlatego ważne jest obserwowanie okolic, w które wkłuł się kleszcz. Jeśli po pokłuciu przez kleszcza pojawi się taki rumień, koniecznie trzeba udać się do lekarza, który przepisze odpowiednie antybiotyki w celu leczenia boreliozy, której objawem jest właśnie rumień wędrujący.
Ugryzienie kleszcza nie boli, dlatego możemy nawet nie zauważyć obecności pasożyta na naszym ciele. Stawonóg ten wycina w naskórku otwór ostrą częścią swojego aparatu gębowego, a następnie umieszcza w tkance swój hypostom, jednocześnie zakotwiczając się na ciele ofiary dzięki odnóżom i kolcom wokół aparatu gębowego. Choć hypostom kleszcza jest grubszy i bardziej szorstki, niż w przypadku innych pasożytów, to jego ugryzienie (nazywane pokłuciem) pozostaje niezauważone dzięki temu, że ślina kleszcza zawiera miejscowy środek znieczulający. Ponieważ kleszcze potrzebują znacznie więcej krwi, niż np. komary, mogą pozostawać przytwierdzone do swojego żywiciela nawet do 15 dni. Dlatego najchętniej wybierają miękkie i ciepłe miejsce na ciele swojej ofiary, np. pachy czy okolice genitaliów, gdzie będą mogły odpowiednio długo i bezpiecznie dla siebie żerować. Niestety, poprzez pokłucie kleszcze przenoszą szereg patogenów, które mogą wywoływać poważne choroby, takie jak choćby kleszczowe zapalenie mózgu czy borelioza.
Jedną z najczęściej rozpoznawanych u ludzi chorób przenoszonych przez kleszcze jest borelioza. Objawy tej choroby są zróżnicowane, a na dodatek wiele z nich może sugerować z powodzeniem inne choroby. To sprawia, że boreliozę dość trudno rozpoznać, a nierzadko diagnozują ją lekarze takich specjalności, jak choćby dermatolog czy neurolog. Jednym z najczęściej występujących objawów boreliozy jest rumień wędrujący, aczkolwiek dotyka on nie więcej niż 60 procent zakażonych. We wczesnym stadium boreliozy rozwijającą się chorobę mogą sugerować objawy ogólne: zmęczenie, bóle i zawroty głowy. Później pojawić się może porażenie nerwu twarzowego, rzadziej bóle i problemy z sercem, zapalenia stawów (zwłaszcza kolanowego), a w skrajnych przypadkach zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. W celu zdiagnozowania boreliozy lekarz może zlecić badania na wykrycie przeciwciał przeciw boreliozie.
Kleszcze u ludzi, obok boreliozy, mogą wywołać też inne choroby odkleszczowe. Jedną z nich jest kleszczowe zapalenie mózgu. Objawia się ono zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych i/lub zapaleniem mózgu. Niestety, może prowadzić do śmierci. Wyleczenie tej choroby jest obecnie niemożliwe, medycyna potrafi jedynie łagodzić jej objawy. Nawet szybkie usunięcie kleszcza nie gwarantuje ochrony przed zakażeniem, dlatego warto zaszczepić się przeciw KZM. Kleszcze mogą też przenosić anaplazmozę i inne riketsjozy, toteż najlepiej jest zapobiegać kontaktom z kleszczami:
Kleszcze u psów również mogą wywołać zakażenie chorobą odkleszczową. Najczęstszą jest babeszjoza, która nieleczona może doprowadzić nawet do śmierci naszego pupila. W tym wypadku zaniepokoić powinna nas wysoka gorączka, brak łaknienia, senność, rdzawy mocz lub wymioty. Psy mogą zarazić się również boreliozą, która jednak u większości zakażonych psów przebiega bezobjawowo. Psy, tak jak ludzie, narażone są na odkleszczowe zapalenie mózgu, które może u nich przybierać postać ostrą (trwa do 3 tygodni) lub przewlekłą (bezobjawową). Inne choroby odkleszczowe to erlichioza, anaplazmoza czy bartoneloza. Kleszcza z ciała psa należy jak najszybciej usunąć pęsetą lub innym przeznaczonym do tego urządzeniem. Miejsce ugryzienia trzeba natychmiast zdezynfekować. Warto zabezpieczyć psa przed kleszczami (obroże, spraye, krople, tabletki) bądź zaszczepić naszego pupila przeciw chorobom odkleszczowym.
Kleszcze u kotów nie są tak dużym zagrożeniem, jak w przypadku człowieka czy psa, ale i koty są narażone na choroby odkleszczowe. Warto więc koty zabezpieczać, a gdy dojdzie do ugryzienia należy sprawnie wyciągnąć pasożyta. Najlepiej kota nie wypuszczać na zewnątrz, jeśli jednak wychodzi on do ogródka, to wskazane jest użycie preparatów przeciwkleszczowych dla kotów. Ukąszenie kleszcza może wywołać u kota m.in. anaplazmozę, erlichiozę czy hemobartonellozę. Niezmiernie rzadko zdarza się u kotów borelioza, a babeszjoza nie ma tak gwałtownego przebiegu jak u psa. Niemniej warto zadbać o profilaktykę i po prostu nie dopuścić do ukąszenia.
Zobacz też: Kleszcze u kota - objawy, usuwanie, profilaktyka. Jak uchronić kota przed kleszczem?