Anielskie trąby to sporych rozmiarów kwiaty, wydzielające słodki zapach. Wzrok przyciągają już z daleka swoim nietuzinkowym kształtem, przypominającym odwrócony kielich. Sprawdź, jak odpowiednio o nie zadbać, by cieszyły nasze zmysły jak najdłużej i zachwycały przechodniów oraz naszych gości.
Brugmansja, nazywana również anielskimi trąbami, to ciepłolubna roślina, którą możemy uprawiać zarówno w doniczkach na balkonie, jak i we własnym ogrodzie. Jeśli wybieramy opcję posadzenia jej bezpośrednio w gruncie, musimy pamiętać o wykopywaniu kwiatów na czas jesieni i zimy, aż do końca przymrozków. W pojemnikach z kolei może cieszyć nas jako wieloletnia roślina, o którą nie trzeba przesadnie dbać, by wydała oczekiwane plony. Nie oznacza to jednak, że możemy o brugmansji zapomnieć. Choć jest łatwa w pielęgnacji, to wciąż powinniśmy przestrzegać kilku ważnych zasad. Przede wszystkim zadbajmy dla niej o odpowiednie stanowisko. Anielskie trąby preferują miejsca nasłonecznione oraz półcieniste, osłonięte przed wiatrem i przeciągiem. Jeśli zaś chodzi o podłoże, wystarczy wybrać żyzną glebę o dobrej przepuszczalności, która często będzie wilgotna. Najważniejsze w uprawie brugmansji jest bowiem właśnie podlewanie i nawożenie. Koniecznie dowiedz się, jak to zrobić.
Brugmansje to rośliny, które poza słońcem potrzebują też naprawdę sporo wody. Przydatne w zdrowym wzroście są również odpowiednie składniki pokarmowe. Możemy ich dostarczać razem z nawozem. W okresie kwitnienia nawozimy anielskie trąby płynem przeznaczonym do roślin kwitnących. Możemy również zastosować naturalną mieszankę, choć nie zawsze wystarczy, by pokryć całe zapotrzebowanie kwiatów. Latem musimy z kolei szczególnie skupić się na podlewaniu. Brugmansję nawadniamy każdego poranka i wieczora, codziennie, uważając, by nie przegapić żadnego terminu. Robimy to naprawdę obficie, szczególnie gdy mamy do czynienia z naprawdę upalną pogodą. Zimą zaś ograniczamy podaż wody, ale wciąż dbamy, by ziemia zawsze była wilgotna. Poza podlewaniem i nawożeniem jest jeszcze jeden zabieg, o którym nie można zapominać, a mianowicie — przycinanie. Anielskie trąby przycinamy późną zimą, głównie po to, by utrzymać brugmansję w pożądanym kształcie. Sam zabieg dodatkowo pobudza roślinę do rozkrzewiania, dzięki czemu z roku na rok staje się coraz bujniejsza i piękniejsza.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.