Na smak i strukturę mięsa poddanego obróbce termicznej mają wpływ różne czynniki. Jeśli potrawa ma smakować dobrze, to należy w pierwszej kolejności zadbać o produkty używane do jej przygotowania. Niezależnie od tego, czy szukamy mięsa na grilla, do pieczenia czy do smażenia, powinno być ono świeże i pochodzić ze sprawdzonego źródła. A czy wiesz, co w największym stopniu wpływa na soczystość i delikatną strukturę?
Jakie mięso na grilla? Zwróć uwagę na te cechy
Jeśli chcesz wiedzieć, jakie mięso na grilla wybrać, to pamiętaj o tych zasadach:
- choć w sezonie grillowym w sklepach spożywczych znajdziemy szereg "pół gotowych" produktów na ruszt, to najlepiej postawić na świeże mięso i samodzielnie je przyprawić
- mięso na grilla powinno mieć tłuszcz, który jest nośnikiem smaku. Tłuszcz wytapia się podczas obróbki termicznej, dzięki czemu mięso zachowuje swoją soczystość i nie wychodzi suche
- istotna jest także "marmurkowatość" mięsa, czyli ilość tłuszczu śródmięśniowego. Ma to duże przełożenie na finalną kruchość i smak potrawy
Marynata do mięsa na grilla - dlaczego jest potrzebna i jak długo marynować?
Do przygotowania doskonałego dania niezbędna jest również marynata do mięsa z grilla. Nadaje ona smak i zmiękcza mięso, co jest szczególnie ważne wówczas, gdy mamy do czynienia z twardszym jego rodzajem. Kwaśne składniki marynaty chronią przed przesuszeniem, a zamarynowane mięso jest gotowe znacznie szybciej. Idealna marynata zawiera trzy składniki. Są to:
- tłuszcz - nośnik smaku (np. olej roślinny)
- kwas - zmiękcza mięso (np. sok z cytryny)
- dodatki, które podkręcają aromat (np. zioła i przyprawy)
Przez jaki czas mięso powinno pozostawać w marynacie? Zależy to od różnych czynników, ale liczy się przede wszystkim rodzaj mięsa. Ryby i drób potrzebują mniej czasu, ale karkówka wieprzowa będzie idealna po co najmniej kilku godzinach marynowania. Mięso należy wyjąć z lodówki na 1 godzinę przed dalszą obróbką, aby nabrało temperatury pokojowej.
Karkówka na grilla to klasyka. Dlaczego idealnie nadaje się do grillowania?
Jest kilka powodów, dla których na talerzach Polaków często ląduje karkówka. Na grilla ten rodzaj mięsa nadaje się doskonale z różnych powodów. Decydująca jest marmurkowa struktura, czyli wspomniane już wcześniej warstwy tłuszczu. Podczas grillowania tłuszcz się wytapia, nawilżając tym samym mięso od środka.
Karkówka jest soczysta i miękka i nawet podczas długiej obróbki nie ulega wysuszeniu. Jej budowa wpływa również na łatwiejsze przenikanie składników marynaty w głąb mięsa, dzięki czemu staje się ono niezwykle aromatyczne.
Steki wołowe na grilla. Jak przygotować?
Kolejnym popularnym wyborem są wołowe steki na grilla (antrykot, rostbef). Mięso wyróżnia się tym, że jest bardzo delikatne i właściwie nie potrzebuje marynaty. Żeby wydobyć jego smak, wystarczy tylko sól i świeżo zmielony pieprz. Mięso wołowe grilluje się bardzo krótko. W zależności od własnych preferencji dotyczących stopnia wypieczenia (rare, medium rare, well done) zajmuje to średnio od 2 do 6 minut na każdą stronę.
Co na grilla zamiast wołowiny i wieprzowiny? Postaw na drób
Jeśli nie przepadasz za powyższymi rodzajami mięsa i zastanawiasz się, co na grilla, to sięgnij po drób. Filet z kurczaka jest co prawda chudym mięsem, ale odpowiednio zamarynowany i przygotowany w oparciu o właściwą technikę (unikamy zbyt długiej obróbki) będzie soczysty i miękki.
Można postawić także na skrzydełka lub podudzia. Posiadają one więcej tłuszczu i skórkę, która na ruszcie przypieka się, tworząc przyjemnie chrupiącą warstwę. Mięso warto dodatkowo zamarynować w miodzie.
Co na grilla zamiast kiełbasy? Grilluj ser i warzywa
A co na grilla zamiast kiełbasy i innych mięs? Jeśli preferujesz lżejsze dania, to świetnym rozwiązaniem są grillowane warzywa. Przygotowuje się je w bardzo prosty sposób. Wystarczy skropić odrobiną oleju roślinnego lub oliwy z oliwek, doprawić i wrzucić na rozgrzanego grilla. Najczęściej grillowana jest papryka, cukinia, bakłażan i cebula. Do grillowania świetnie nadają się także pieczarki oraz ser halloumi.
Zobacz też: Napój babci na piękne włosy, skórę i paznokcie. W PRL-u każda kobieta piła go regularnie
