Proces kompostowania trwa przez cały rok. Nawet zimą mikroorganizmy nie przestają pracować - działają wolniej, ale nadal rozkładają resztki roślinne na wartościowy humus. Problem pojawia się wtedy, gdy do kompostownika dostaje się zbyt dużo wody. Nadmierna wilgotność zaburza proces rozkładu i sprawia, że zamiast zdrowego nawozu powstaje gnijąca masa, pozbawiona powietrza i składników odżywczych.
Jesienne ulewy i zimowe roztopy potrafią zamienić kompostownik w błotnisty staw. Gdy materiał nasiąka wodą jak gąbka, traci dostęp do powietrza, a tlenowe mikroorganizmy - odpowiedzialne za przetwarzanie materii organicznej - zaczynają się dusić. W ich miejsce wkraczają bakterie beztlenowe, które zamiast prowadzić naturalny proces rozkładu, powodują gnicie. Przemoczony kompost to także zaburzona równowaga między węglem a azotem. Woda wypłukuje część związków mineralnych, a mokre resztki roślinne zaczynają rozkładać się zbyt szybko. Gdy zaczyna brakować im suchego materiału - liści, trocin czy słomy - proces przestaje być wydajny. Nawóz staje się mazisty, kwaśny i nie dojrzewa prawidłowo. Efekt to nie tylko nieprzyjemny zapach amoniaku, ale również utrata cennych składników odżywczych.
Na szczęście z nadmiernym zawilgoceniem kompostu można sobie łatwo poradzić. Wystarczy kilka prostych działań, które ochronią zawartość kompostownika przed deszczem i zatrzymywaniem wody. Przede wszystkim warto zabezpieczyć go od góry - rozpiąć plandekę, przykryć matą lub deskami. Osłona powinna jednak przepuszczać powietrze, by nie doprowadzić do przegrzania i braku cyrkulacji. Można też wykorzystać naturalne materiały - warstwa suchych liści, słomy lub drobnych gałęzi stworzy swoisty parasol, a przy okazji ochroni zawartość przed mrozem.
Zobacz też: Dodaj do kompostu jesienią. Przyśpieszy jego dojrzewanie o kilka miesięcy
Jesienią warto dodać do kompostownika więcej suchej materii - trocin, siana, papieru lub rozdrobnionych liści. Dzięki temu nadmiar wody zostanie wchłonięty, a stosunek węgla do azotu pozostanie prawidłowy. Nie można też zapominać o spulchnianiu i przewracaniu pryzmy, szczególnie po intensywnych opadach. Takie napowietrzanie przywraca równowagę mikrobiologiczną i przyspiesza rozkład. Wiosną zamiast cuchnącej masy otrzymamy ciemny, sypki kompost o zapachu świeżej ziemi - gotowy, by użyźnić grządki i donice.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!