Matki na zdjęciach z dziećmi zasłaniały twarze. Zwyczaj z XIX wieku przyprawia o gęsią skórkę

Robienie sobie zdjęć z bliskimi, to zwyczaj, który znany jest ludziom od lat. Szczególnie chętnie fotografuje się dzieci, które przecież bardzo szybko rosną. Niegdyś wykonywanie zdjęć było nieco bardziej skomplikowane. Matki zasłaniały twarze, a powód mrozi krew w żyłach.

Wykonywanie zdjęć smartfonami jest dziś powszechną czynnością. Współcześnie idąc nawet na kolację, robimy zdjęcia jedzenia, aby podzielić się tym z innymi w internecie na mediach społecznościowych. Kiedy w rodzinie pojawia się nowy członek, chętnie fotografujemy jego życie i to, jak rośnie. Niegdyś matki również chciały mieć zdjęcia swoich dzieci, a aby takie zrobić, zakrywały sobie twarz i całe ciało. 

Zobacz wideo Netflix pokazał dokument "Dziewczyna ze zdjęcia". Widzowie przerażeni

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zwyczaj z XIX wieku. Zdjęcia typu "Hidden mothers''

Zdjęcia z dawnych czasów mogą odrobinę przerażać. Fotografie typu "hidden mothers" polegały na tym, że matki trzymały swoje dzieci na kolanach, a swoją twarz i sylwetkę zakrywały kocem lub innym materiałem. Małe dzieci bardzo ciężko jest utrzymać w jednej pozycji, dlatego matki decydowały się na podtrzymywanie swoich maluchów, a same chowały się za kocami. W XIX wieku aparaty nie były tak dobre jak teraz, dlatego powstawały takie pomysły jak "hidden mothers'". Dla ówczesnego człowieka zdjęcia tego typu są  nieco straszne, ale w tamtych czasach było to coś równie normalnego. O wiele bardziej przerażające są zdjęcia, które również wykonywane były m.in. w XIX wieku, a dokładnie "post mortem".

Upiorne fotografie XIX wieku. "Post mortem" przeraża

Fotografie typu "hidden mothers" to pikuś w porównaniu do zdjęć "post mortem", który były wykonywane na zmarłych dzieciach i czasami dorosłych. Tego typu zdjęcia rodziny najczęściej wkładały sobie do medalionów, aby później pamiętać o swoich bliskich, którzy odeszli. Jak powstawały takie fotografie? Zmarłą osobę układało się np. tak, aby wyglądała jakby spała lub czasami decydowano się na ustawienie nieboszczyka w naturalnej pozycji i otworzenie oczu. Dzieciom wkładano do rąk zabawki, aby wyglądały jeszcze naturalniej. Tworzenie takich złudzeń, że zmarła osoba jeszcze żyje, musiało być bardzo bolesne dla najbliższych.

 
Więcej o: