Jest najstarszą tatuatorką na świecie. Ma 106 lat i właśnie pojawiła się na okładce Vogue'a

Ta niezwykła kobieta ma 106 lat i błyszczy na okładce magazynu Vogue. Jej nietypowe zajęcie ma w Filipinach bardzo ważne znaczenie. Od 90 lat ozdabia ciała członków swojego plemienia świętymi wzorami, jednocześnie pracując na polach ryżowych. Swoją sztukę chce przekazać dalej.

Apo Whang-od to 106-letnia mieszkanka Filipin, która jak na swój wiek ma bardzo nietypowe zajęcie. Jest najstarszą tatuatorką na świecie. Ozdabianiem ciała zajmuje się od 90 lat. Zaczynała jako nastolatka, szkoląc się pod okiem swojego ojca. Do dziś nanosi święte symbole członkom plemienia, jednak nie robi już tego sama. Obecnie ma pod opieką dwie uczennice — kuzynkę i wnuczkę. Choć Apo Whang-od jest już znana na całym świecie, niechętnie tatuuje turystów.

Zobacz wideo Dbanie o świeżo wykonany tatuaż. Wskazówki od profesjonalisty

Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Była pierwszą tatuatorką w Kalinga. Jej tatuaże mają symboliczny wymiar

Kobieta zaczęła zajmować się sztuką tatuażu w wieku 16 lat i była wtedy jedyną kobietą mambabatok, czyli tradycyjną tatuażystką z filipińskiej prowincji Kalinga. Jeździła do okolicznych wiosek i ozdabiała ciała mężczyzn tradycyjnymi symbolami. Nie były to jednak przypadkowe wzory. Każdy tatuaż miał święte lub magiczne znaczenie związane z tamtejszymi wierzeniami. Mężczyznom, którzy mieli zostać wojownikami, Apo Whang-od tatuowała symbole bikking na ramionach i plecach, natomiast ci, którzy zabili po raz pierwszy mogli ozdobić swoje ciało tatuażem w paski zwanym gulot. Z kolei kobiety nie tatuowały się tak często. Miały nakaz zakrywania ciała po tym, jak do Kalinga przyjechali katoliccy misjonarze.

 

Na tradycyjny tatuaż decyduje się coraz mniej osób. Powodem jest ogromny ból

Batok, czyli tradycyjna sztuka tatuażu, którą zajmuje się Apo Whang-od, liczy ponad 1000 lat. Choć w Kalinga jest bardzo popularna, nie można jej porównać do sposobu tatuowania, jaki znamy. Młodsze pokolenie nie ozdabia swoich ciał tak chętnie, jak ich przodkowie, ponieważ uważają to za bolesne. Nie używa się tuszu i czystych narzędzi. Batok polega bowiem na nakłuwaniu skóry nasączonym sadzą kolcem, przymocowanym do bambusowego kija. Nakładanie wzoru trwa zwykle około kilku dni i kosztuje jedną dużą świnię lub kilka kilogramów ryżu. Co ciekawe, Apo Whang-od odmawia tatuowania świętych symboli na turystach i osobach spoza plemienia. Zgadza się jedynie na swój podpis, czyli trzy kropki. Kobieta nie chce, aby batok został zapomniany po jej śmierci. Z tego powodu uczy swoją kuzynkę i wnuczkę tradycyjnego tatuażu, aby mogły kontynuować jej sztukę.

 
 
Więcej o: