Młody łoś pogrążony w bagnie uratowany podczas niecodziennej akcji. "Wiemy, że tak nam dziękował"

Zwierzęta nie zawsze są w stanie poradzić sobie z siłami natury, zwłaszcza jeśli mówimy o młodych osobnikach. Wówczas z pomocą przychodzi człowiek. Tak też się stało, gdy pewien młody łoś pogrążył się w bagnie - i to dosłownie. W akcji ratowniczej brali udział myśliwi oraz strażacy z Chłuchowa.

Do niezwykłej akcji ratowniczej doszło w poniedziałek 17 kwietnia w lesie między Kamieniem a Słupią, nieopodal Debrzna w województwie pomorskim. Jak podaje Fakt, myśliwi z Koła Łowieckiego "Szarak" w Człuchowie montowali tam akurat tzw. lizawki solne dla zwierzyny, gdy zauważyli zwierzę w dużych kłopotach.

Zobacz wideo Oko w oko z łosiem. Straż graniczna nagrała spotkanie na granicy polsko-białoruskiej

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Młody łoś ugrzązł w bagnie. Z pomocą przyszli myśliwi ze wsparciem strażaków

Kiedy grupa ludzi zbliżyła się do młodego łosia, zwierzę początkowo próbowało uciec, ale było całkowicie unieruchomione. Myśliwi szybko przystąpili do akcji ratowniczej, wykorzystując specjalne pasy transportowe, którymi owinęli łosia. Niestety ich wysiłki skończyły się niepowodzeniem. W związku z tym postanowili wezwać strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Człuchowie.

Strażacy przyjechali, mieli ze sobą drabinę i łopaty, po drabinie dostali się bliżej łosia, a łopatami usunęli część błota, byśmy mogli niżej założyć pasy. Musieliśmy go wyciągać delikatnie, by nie połamać mu nóg. W końcu dzięki temu udało nam się przesunąć go na twardszy grunt

- relacjonuje w rozmowie z Faktem Andrzej Bachan, łowczy z Koła Łowieckiego "Szarak".

Długa akcja ratownicza zakończyła się sukcesem. Zwierzę okazało wdzięczność

Jak informuje ZO PZŁ Słupsk na swoim profilu na Facebooku, cała akcja trwała ponad 2 godziny. Niemniej w końcu udało się wydostać łosia. Młode zwierzę było wyraźnie zmęczone walką, kilkukrotnie próbowało wstać, po czym ponownie odpoczywał. Po chwili nabrał wystarczająco dużo sił, aby się oddalić. Zanim jednak całkowicie zniknął, podziękował za pomoc, tak jak umiał.

W końcu wstał i wolnym krokiem odszedł w stronę lasu, po chwili stanął między drzewami, odwrócił się do nas, chwilę tak stał i na nas patrzył, wiemy, że tak nam dziękował, a wszystkiemu przyglądała się z pewnej odległości samica łosia z innym młodym

- opowiada Faktowi pan Andrzej.

Okres godowy łosi rozpoczyna się pod koniec września i może trwać aż do października. Łoszaki, czyli młode łosie przychodzą na świat na przełomie maja i czerwca. Wiosna to czas, gdy starsze byki żyją samotnie, a samice w stadach z potomstwem. Przykładem tego była właśnie rodzina z Chłuchowa.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA