Brad Pitt nie zwalnia tempa. Dopiero co mogliśmy oglądać go na wielkim ekranie w filmie "Babilon", a za chwilę pojawi się w kolejnej produkcji. Aktor wcieli się w zupełnie nową rolę, która będzie dla niego wyzwaniem. Weźmie udział w wyścigu Grand Prix Wielkiej Brytanii, w którym zmierzy się z kierowcą Formuły 1 Lewisem Hamiltonem. Wszystko po to, by lepiej wczuć się w swojego bohatera. Premiera filmu odbędzie się w przyszłym roku na platformie streamingowej Apple TV+.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Brad Pitt od lat jest jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów. Co roku występuje w kilku produkcjach, wyświetlanych w kinach na całym świecie. W ciągu ostatnich miesięcy mogliśmy go oglądać w takich filmach, jak "Babilon", "Zaginione miasto" i "Bullet Train". Jego nowa rola z pewnością zaskoczy fanów. W tej odsłonie jeszcze go nie widzieliśmy. Aktor zagra kierowcę wyścigowego Formuły 1. Brad Pitt nie będzie jedyną gwiazdą, która pracuje przy tej produkcji. U jego boku pojawi się słynny kierowca i siedmiokrotny zdobywca tytułu mistrza świata Lewis Hamilton.
Nie potwierdzono jeszcze, czy Lewis Hamilton pojawi się w fabule filmu. Wiadomo jednak, że kierowca będzie pełnił rolę producenta wykonawczego obrazu oraz konsultanta. To właśnie on szkoli Brada Pitt w jeździe bolidami i zapoznaje go z zasadami wyścigów Formuły 1. Jak donosi portal "The Sun" aktor dostał nawet specjalne pozwolenie na wzięcie udziału w nadchodzącym Grand Prix Wielkiej Brytanii, żeby spróbować swoich sił w prawdziwych mistrzostwach. W nowym filmie Brad Pitt wcieli się w rolę doświadczonego kierowcy, który przerywa emeryturę, by szkolić młodego sportowca. Reżyserem został Joseph Kosinski, doceniony za kontynuację filmu "Top Gun", a scenariusz napisze Ehren Kruger, znany m.in, z serii "Transformers".
Interesujesz się kinem? Sprawdź inne podobne artykuły:
Kiedy zagrała w "Lalce" mężczyźni nie mogli oderwać od niej wzroku
To nie koniec procesu Aleca Baldwina
Proszę państwa, Wysoki Sądzie, to jest nowa Marysia Wilczur