Światowa premiera filmu "Barbie" będzie miała miejsce 19 lipca 2023. W Polsce będziemy musieli poczekać nieco dłużej, ale już 21 lipca także i w naszym kraju będzie można zobaczyć ten tytuł na ekranach kin. W rolach głównych pojawią się Magot Robbie oraz Ryan Gosling. Premiery nie doczeka się jednak Wietnam, a związane to jest z historią tego państwa i sytuacją polityczną.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
O zakazie dystrybucji "Barbie" poinformowała lokalna gazeta "Tuoi Tre", cytowana przez Reutres w poniedziałek 3 lipca. Powodem tej decyzji jest część mapy świata ukazana w jednej ze scen.
Nie przyznajemy licencji amerykańskiemu filmowi "Barbie" w Wietnamie, ponieważ zawiera obraźliwy obraz "linii dziewięciu kresek"
- poinformował Vi Kien Thanh, szef Departamentu Kina, który zajmuje się przyznawaniem licencji i cenzurą zagranicznych filmów.
Wspomniana "linia dziewięciu kresek" (ang. nine-dash line) znajduje się na obszarze Morza Południowochińskiego i przedstawia zasięg roszczeń terytorialnych Chin. Linia wyznacza obszar w kształcie litery U, który jest bogaty w złoża ropy naftowe i gazu. Co ciekawe, wyznaczyły ją same Chiny i zgodnie z linią to właśnie do tego państwa należy około 80-90% morza. Stało się to bezpośrednią przyczyną sporu terytorialnego z Wietnamem, Filipinami, Malezją, Brunei, Tajwanem i Japonią. Wszystkie te kraje starają się o własne prawa do wód. Co więcej, w 2016 Trybunał w Hadze uznał wyznaczoną "linię dziewięciu kresek" za nielegalną w świetle międzynarodowego prawa morskiego, jednak Chiny zignorowały ten wyrok.
"Barbie" nie jest pierwszą produkcją, której dystrybucja została zabroniona z powodu sporu terytorialnego z Chinami. Wietnamski Departament Kina taką samą decyzję podjął w przypadku filmu animowanego studia DreamWorks "O Yeti" z 2019 oraz filmu "Uncharted" z 2022. W 2021 z platformy Netflix usunięto natomiast australijski serial szpiegowski "Pine Gap", co ponownie było bezpośrednio związane z "linią dziewięciu kresek".
Za produkcję filmu "Barbie" odpowiedzialne jest Warner Bros., jednak jak dotąd studio nie odniosło się do zaistniałej sytuacji.