Do niecodziennej sytuacji doszło w miejscowości Lędziny na Górnym Śląsku. To właśnie tam pan Krzysztof Lewandowski ustanowił nowy rekord poprzez złowienie największego karpia w Polsce. Ile ważyła ryba? Okazuje się, że naprawdę sporo i nie każdy byłby w stanie ją podnieść.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wędkarstwo to hobby wielu osób i z roku na roku staje się coraz bardziej popularne. Łowienie ryb to relaks i możliwość przebywania wśród natury, w ciszy i w doborowym towarzystwie. W Polsce na wędkarzy czeka wiele miejsc, w których mogą łowić i rozwijać tym samym swoje pasje. Wiele osób łowi ryby, mierzy je, waży, robi zdjęcie i wypuszcza z powrotem do zbiornika wodnego - to bardzo mądre i dobre dla środowiska zachowanie. Tak też zrobił pan Krzysztof Lewandowski z Lędzin, który złowił ogromnego karpia.
Kilka miesięcy temu padł rekord - wędkarz z Lędzin złowił największego karpia w Polsce. Czasami ryby potrafią mieć po 20 czy 30 kg i są to już prawdziwe giganty. Co ciekawe nie są to największe okazy, które skrywają w sobie polskie zbiorniki wodne. Przekonał się o tym już pan Krzysztof Lewandowski, który złowił karpia, a ten ważył 37,775 kg. To rekord Polski, który zaskoczył każdą osobę związaną lub interesującą się łowieniem ryb.
Po podniesieniu kija poczułem niespotykany ciężar i niezwykłą siłę ryby. Zanim zdołałem ją wyhamować po pierwszym odjeździe, zdołała wybrać z kołowrotka ze 100 metrów żyłki. [...] To nie był mój pierwszy duży karp, więc zdawałem sobie sprawę, że ten kolos może mieć ponad 30 kg. Wątpliwości zostały rozwiane, gdy już w worku karpiowym wrzuciliśmy rybę na wytarowaną wcześniej wagę. Wskazówka zatrzymała się w okolicach 38 kg. Po prostu szok i niedowierzanie
- czytamy relację wędkarza na stronie Wiadomości Wędkarskie. Poprzedni rekord Polski należał do Mirosława Walczykiewicza, który na łowisku karpiowym Gosławice złowił karpia o wadze 36,4 kg. Z pewnością wiele osób jest zaskoczonych wielkością takich ryb, ponieważ często są one główną potrawą na wigilijnym stole i nie są aż tak duże, a jednak można wyłowić i takie giganty.