Ta popularna roślina kwitnie tylko raz na 120 lat. Naukowcy boją się, że skończy się to tragedią

Bambusy henon już niedługo zakwitną pierwszy raz od 1903 roku, aby zaraz potem znów umrzeć. Naukowcy boją się, że tym razem stanie się coś, co doprowadzi do katastrofy naturalnej, jak i gospodarczej w Japonii. To może być niezwykle bolesny cios dla całego świata.

Lasy bambusowe w Japonii zajmują ogromne powierzchnie i stanowią olbrzymią część kraju. Nic więc dziwnego, że ich gospodarka jest mocno uzależniona od wzrostu tej rośliny. Jedną z odmian Bambus henon, czyli Phyllostachys nigra var. henonis, podgatunek czarnego bambusa. Ma on również swoją tajną moc. Jego wyjątkowość polega na tym, że na rozkwit trzeba czekać aż 120 lat.

Zobacz wideo Czas na urlop! Jak zabezpieczyć na ten czas swoje rośliny? Jak się spakować? Jak przechowywać pieniądze?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ten bambus kwitnie tylko raz na 120 lat. Japończycy z niecierpliwością czekają na plony 

Bambus henon charakteryzuje się tym, że jest rośliną monokarpiczną. Oznacza to, że w ciągu swojego cyklu rozwojowego zakwita tylko jeden raz, a później całkowicie obumiera. W jego przypadku okresy kwitnienia dzieli aż 120 lat, co czyni roślinę dużym obiektem zainteresowań wśród naukowców. Co więcej, ten gatunek bambusa sięga aż 18 metrów i potrafi przetrwać niezwykle niskie temeperatury - nawet 21 stopni Celsjusza poniżej zera. Wracając jednak do tematu kwitnienia Phyllostachys nigra, warto zaznaczyć, że ostatnie miało miejsce w 1903 roku, co oznacza, że już w najbliższym czasie mogą zakwitnąć pierwsze rośliny

Japonia: Nadchodzące kwitnienie bambusa skończy się katastrofą? Naukowcy nie wiedzą, co robić 

Naukowcy z Uniwersytetu w Hiroszimie opublikowali w PLOS ONE wyniki obserwacji zachowania Phyllostachys nigra podczas kwitnienia. Chcieli wziąć pod uwagę cały proces - od kwitnienia, przez obumieranie i aż po zasiewanie nowych nasion - przez co analizy trwały około trzech lat. Badania z 2020 roku obejmowały niewielki drzewostan niedaleko Hiroszimy, gdzie zakwitło wtedy około 80 proc. bambusów. Po tym jak obumarły, nie wykazywały żadnych znak regeneracji, co wskazuje, że najbliższe kwitnienie może być katastrofą dla Japonii

Bambus nie wytworzył żadnych żywotnych nasion, które mogłyby kiełkować. Produkcja pędów bambusa została zatrzymana po kwitnieniu. Przez pierwsze trzy lata nie było także żadnych oznak regeneracji tego bambusa

- tłumaczył dr Toshihiro Yamada z Uniwersytetu w Hiroszimie. Dodatkowo ustalono, że roślina nie umie rozmnażać się bezpłciowo. Wszystkie otrzymane wyniki, zdaniem ekspertów, "sugerują ciemną przyszłość dla Phyllostachys nigra var. henonis w Japonii". W związku z tym, że ten gatunek zajmuje ogromną część terenów w kraju, to jego zanikanie oraz wynikające z tego drastyczne zmiany pokrycia terenu, mogą powodować poważne problemy społeczne, środowiskowe, jak i gospodarcze. Na tym ucierpią także owady, które do tej pory polegały na tej roślinie, a to również wprowadzi poważnie zmiany w ekosystemie. Najnowsze badania pozostawiają wiele niewiadomych, jednak ich autorzy chcą zrobić wszystko, aby zminimalizować potencjalne szkody - będą nawozić i dosadzać sadzonki. Mimo wszystko wciąż najważniejsze jest znalezienie odpowiedzi na pytanie "dlaczego bambus henon produkuje tak mało żywotnych nasion".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.