Pewien 53-letni pływak wytrzymałościowy przepłynął w ciągu jednego miesiąca rzekę Hudson. Pokonał ponad 500 kilometrów, zaczynając w górach Adirondack i kończąc w Battery Park. Niedawno jego przygoda się zakończyła, a on nie mógłby być szczęśliwszy ze swojego osiągnięcia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Lewis Pugh, oficjalny Patron Oceanów Organizacji Narodów Zjednoczonych, ukończył tę czasami niebezpieczną podró¿ w środę, 13 września 2023 roku. Postanowił opowiedzieć o swojej przygodzie w rozmowie z "New York Post". Na samym początku zażartował:
Naprawdę wspaniale jest znów być na lądzie. Byłem w tej rzece już od miesiąca. Poznałem ją intymnie... Czuję się, jakbym zaprzyjaźnił się na całe życie z tą wodą
Celem jego podróży - która rozpoczęła się 3 sierpnia - było podniesienie świadomości na temat znaczenia rzek dla ekosystemów. Pochodzący z Anglii Pugh planuje swoje przesłanie przekazać w poniedziałek na forum ONZ. Jego planem na tę przygodę, było przepłynięcie 8 kilometrów rano i kolejnych 8 w nocy, ponieważ jak twierdzi "rzeka Hudson często pozostawała w błogim bezruchu po zachodzie słońca". Ponad rok spędził, planując i trenując - nie tylko pływanie, ale także bieganie i kajakarstwo - w oczekiwaniu na brutalne wody i wyczerpanie. Jak sam mówił:
To zawsze było moim marzeniem. Warto było czekać
Podczas pobytu w górach Pugh i jego zespół albo rozbijali obóz albo znajdowali pokoje na nocleg. Po dotarciu do Albany i poszerzeniu rzeki Hudson, zespół zaczął spać na katamaranie między "pływaniami". Pugh rozpoczął swoją podróż od zanurzenia się w jeziorze Tear of the Clouds w hrabstwie Essex w Stanach Zjednoczonych. Po tym podążał wzdłuż Hudson w kierunku południowym. Właśnie ta początkowa faza okazała się być dla niego najbardziej zdradliwa. Jak wyjaśnił:
Powodem, dla którego jest to trudne, jest mnóstwo skał i gałęzi w rzece. Jeśli uderzysz w jedną z nich, możesz liczyć na bardzo poważne konsekwencje. Nie masz żadnych hamulców, poruszasz się tak szybko, a przed tobą są skały i tak zwane podkłady. Znajdują się one tuż pod powierzchnią wody
Mimo całego treningu sportowiec wciąż miał momenty, w których chciał zrezygnować. Płynął jednak dalej, by osiągnąć w końcu swój wymarzony cel. W miarę jak widok najwspanialszej panoramy świata zbliżał się z każdym dniem, morale Pugh były stale podnoszone przez gapiów i kibiców, gdy mijał liczne nabrzeża. Lewis Pugh był bardziej niż szczęśliwy, gdy dotarł na suchy ląd po miesiącu spędzonym w Hudson.