Tak wygląda największa dynia na świecie. Z jesiennego giganta można zrobić aż 600 placków

Dynia jest jednym ze znaków rozpoznawczych jesieni. Nie tylko wycina się ją na Halloween, ale można z niej wykonać placki, ciasta czy zupy. Jeśli ktoś ma wystarczające umiejętności, tak jak pewien nauczyciel, może się udać nawet pobić rekord świata na największą dynię. Olbrzym waży ponad tonę.

Dynia z pewnością jest znakiem rozpoznawczym jesieni. Już od jakiegoś czasu w sklepach można znaleźć to pomarańczowe warzywo - malutkie, średnie czy całkiem już dorodne i tak nie dorasta do rekordu świata. Pielęgnacja tej dyni może i kosztowała tysiące dolarów, ale efekt jest powalający. Waży przeszło tonę i można z niej zrobić około 600 placków.

Zobacz wideo Kremowy sernik dyniowy

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Największa dynia na świecie. Z tego warzywa można zrobić ponad 600 placków

Travis Gienger, nauczyciel ogrodnictwa z Minnesoty w Stanach Zjednoczonych, wyhodował dynię, która waży dokładnie 1247 kilogramy. Warzywo zostało nazwane "Michael Jordan" i pobiło dotychczasowy rekord na największą dynię o 21,3 kilograma. Gienger podczas ważenia dyni na Mistrzostwach Świata w Kalifornii stwierdził, że jest to niesamowite uczucie. Nauczyciel ogrodnictwa chwalić się będzie mógł nie tylko ogromną satysfakcją, ale również nagrodą pieniężną w wysokości aż 30 tysięcy dolarów, czyli 128,4 tysięcy złotych. Pieniądze z pewnością mu się przydadzą, ponieważ wyhodowanie gigantycznej dyni nie jest tanią zabawą. Właściciel warzywa twierdzi, że na pielęgnacje "Michaela Jordana" wydał przeszło 15 tysięcy dolarów, czyli 64,2 tysiące złotych. Udało mu się wyhodować ten okaz, starannie o niego dbając. Dynia została zasadzona 10 kwietnia 2023 roku i rosła przez sześć miesięcy - podlewał ją po 12 razy każdego dnia.

To nie pierwszy raz kiedy udało mu się wygrać konkurs. Nazwa dyni ma specjalne znaczenie

43-letni zwycięzca od najmłodszych lat zajmuje się uprawą dyni i już trzykrotnie udało mu się zdobyć mistrzostwo. Wszystko zaczęło się kiedy po raz pierwszy wziął udział w konkursie pomiędzy Circleville w Ohio a Half Moon Bay w Kalifornii - dwoma miastami, które przypisują sobie miano światowych stolic dyni. Przez lata zawody rozrosły się na skalę światową i teraz są najważniejszą imprezą, na której ważone są rekordowe okazy. Jak donosi portal wydarzenia.interia.pl, Gienger zdradził, że dynia otrzymała imię "Michael Jordan" na cześć najlepszego koszykarza wszech czasów. Hodowca powiedział, że jego życie jest niezwykle podobne do koszykówki, a nadając imię dyni, nawiązał również do numeru koszulki Jordana - 23. 

Więcej o: