Cała prawda o historii świątecznej ciężarówki Coca-Coli. Zobacz, jak powstała ta nowoczesna tradycja

Jeszcze niedawno obchodziliśmy Halloween, a tu już za rogiem czeka magiczna atmosfera świąt Bożego Narodzenia. Jednym z popkulturalnych symboli tego okresu jest ciężarówka Coca-Coli, podróżująca po świecie. Zobacz, skąd wzięła się ta tradycja i w jakich miastach w Polsce zawita w tym roku.

Świąteczna ciężarówka Coca-Coli jest już niemal tak popularnym symbolem Bożego Narodzenia, jak nieśmiertelny "Kevin sam w domu", czy piosenka Mariah Carey "All I Want for Christmas Is You". Niewielu z nas zna jednak ciekawą historię tej stosunkowo młodej, wigilijnej tradycji. Zobacz, co stoi za jej fenomenem i jak dokładnie powstawała.

Zobacz wideo Fusy od kawy, cola, sól mogą mieć nietypowe zastosowanie

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Coca-Cola: ciężarówka świąteczna ma już prawie 30 lat. Poznaj historię tradycji

Historia popularnej ciężarówki Coca-Coli zaczęła się około 28 lat temu, w 1995 roku. To właśnie wtedy koncern napojów gazowanych zatrudnił agencję W. B. Doner, która stworzyła znany nam dobrze wygląd ozdobionego świątecznymi światełkami samochodu. W bożonarodzeniowym wydaniu reklam napoju wykorzystano również wizerunek Mikołaja, zaprojektowanego przez artystę Haddona Sundbloma już w 1931 roku. Kampanię szybko obejrzało ponad milion widzów, którym święta zaczęły kojarzyć się również z cyklicznymi reklamami, w których podczas Wigilii rodzina spożywa popularny napój. Przełomowa była jednak wyemitowana w 1999 roku "podróż" świątecznych ciężarówek Coca-Coli. Chwilę po niej ustalono, że ogromny sukces może przynieść rzeczywisty, ozdobiony samochód, który dojedzie w wiele odległych miejsc. Tak też w 2001 roku reklamowy tir "ożył" i zawitał w wielu miastach Stanów Zjednoczonych. Pomysł tak przypadł ludziom do gustu, że kilka lat później trafił on również do Wielkiej Brytanii. W związku z coraz większym sukcesem, w 2015 roku w świat wyjechały dwie ciężarówki — jedna na północ, druga na południe globu. Dwa lata później świąteczny samochód dotarł już nawet do Australii. W międzyczasie rozpoczęto kampanię charytatywną, której zadaniem była pomoc potrzebującym w okresie Bożego Narodzenia. Tak też pozostało po dziś dzień, a ciężarówka Coca-Coli dociera ze swoją misją nawet do naszego kraju.

Ciężarówka Coca-Coli a wizerunek Świętego Mikołaja. Tak powstał symbol świąt

Jak wyżej wspomnieliśmy, już w 1931 roku wykorzystano w reklamach Coca-Coli wizerunek Świętego Mikołaja zaprojektowanego przez artystę Haddona Sundbloma. Mało kto wie, że to właśnie dzięki napojowi utrwalił się tak dobrze nam znany rysunek pociesznego, pulchnego gwiazdora z długą białą brodą, ubranego w czerwony strój. Wcześniej przedstawiano go w naprawdę przeróżny sposób. Był wysokim, szczupłym mężczyzną, ubranym w zielone szaty biskupa, niekiedy stawał się upiornym elfem, a czasem i nordyckim myśliwym. To właśnie kampania Coca-Coli chciała ujednolicić jego obraz tak, by był realistyczny, symboliczny, a do tego przyjazny. W poszukiwaniu inspiracji Sundblom sięgnął do wiersza Clementa Clarka Moore'a z 1823 roku pod tytułem "Wizyta świętego Mikołaja". Autor opisał go w nim jako postać starszego mężczyzny, poruszającego się zaprzężonymi w renifery saniami. Artysta połączył znane wcześniej wyobrażenia i stworzył ciepłego i ludzkiego Gwiazdora, który już w pierwszych reklamach Coca-Coli wzbudzał sympatię. Mikołaj Coca-Coli przynosił prezenty, podkradał słynny napój z lodówki, czy też bawił się zabawkami pod choinką. W tamtym czasie przestał być poważnym biskupem, a zaczął wzbudzać salwy śmiechu i budzić rodzinne, pozytywne skojarzenia. Obraz ubranego na czerwono, pociesznego staruszka przyjął się na całym świecie i nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek jeszcze miał się zmienić.

Więcej o: