Taylor Momsen, czyli Cindy Lou Who z kultowego filmu "Grinch: Świąt nie będzie", na przestrzeni lat przeszła diametralną zmianę. Jak dziś wygląda słodka dziewczynka, którą oglądaliśmy na telewizorach w latach 2000? Ku zdziwieniu wielu, nie robi kariery w branży aktorskiej - porzuciła tę drogę i zajęła się czymś całkowicie innym. To może was zaskoczyć.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Taylor Momsen, bo to o niej mowa, jako 6-latka zadebiutowała w thrillerze Davida Wortha "Zagadka proroka". Jej kolejna rola niemalże zapisała się na kartach historii - odegrała postać Cindy Lou Who w filmie przygodowym "Grinch: Świąt nie będzie". To właśnie z tej produkcji kojarzy ją najwięcej osób. Zadaniem małej Cindy Lou Who było pokazaniem Grinchowi magii świąt i przekonanie go do tego okresu. Film w reżyserii Rona Howarda od 2000 r. cieszy się niesłabnącą popularnością - nie ma się co dziwić, to pięknie stworzone dzieło, które bez wątpienia jest ponadczasowe.
Historia Grincha skradła serca dzieci i dorosłych, podobnie jak ówczesna gra aktorska przesłodkiej Taylor, która miała okazję pracować w tak młodym wieku z Jimem Carreyem, czyli wielką gwiazdą kina. Mogłoby się wydawać, że kobieta pokieruje swoje życie w stronę aktorstwa - nic bardziej mylnego. Zrezygnowała z pracy w tej branży, mimo sporych szans na sukces, i dziś tak wyglądaj jej życie.
Dzięki sławie zdobytej w filmie "Grinch: Świąt nie będzie", w późniejszych latach mogliśmy zobaczyć młodą dziewczynę również w kultowym i popularnym serialu "Plotkara", gdzie wcielała się w Jenny Humphrey. Nadszedł jednak rok 2009 i Taylor postanowiła założyć zespół muzyczny "The Pretty Reckless". Wydała aż cztery albumy i do tej pory aktywnie działa w tym sektorze. Ma 30 lat, długie blond włosy i jasną cerę - jej styl ubierania się odbiega nieco od tego, jaki kojarzmy z filmów. Celebrytka wybiera raczej stonowane kolory, a najczęściej te ciemne. Stawia również na wyrazisty makijaż, który dodaje jej uroku i kobiecości.