W domu każdej kociary i kociarza znajduje się zestaw obowiązkowy łowcy. Drapak, wędki, piłeczki, pluszowe myszki mają umilać czas naszym puchatym pupilom, a także pozwolić im spełniać się jako drapieżniki. Jednak nie wszystkie zabawki są dobre dla naszych mruczków. Wiele osób może popełniać błąd i sięgać po urządzenie, które choć działa na kota w sposób hipnotyczny, to niestety może powodować ich frustrację.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W internecie znajdziemy mnóstwo filmików, na których koty w zawrotnym tempie gonią mała czerwoną kropeczkę. Wystarczy włączyć laser, a pupil w mig zacznie ganiać za światełkiem po całym mieszkaniu. Choć dla nas może to być zabawne, a duża aktywność kota wskazywać, że właśnie przeżywa najlepsze chwile, to euforia szybko się kończy. Aby zrozumieć, dlaczego laser nie jest polecany, trzeba zgłębić wiedzę na temat tego, jak powinna wyglądać prawidłowa zabawa z kotem.
Mruczki uwielbiają wylegiwać się godzinami na miękkich kanapach, jednak to prawdziwi łowcy. Zabawa z kotem powinna odbywać się kilka razy dziennie, mniej więcej o stałych porach, kluczowe jest to, że musi udawać polowanie. Puszek w pierwszej kolejności powinien namierzyć swoją ofiarę, a następnie zaatakować lub ruszyć za nią w pogoń (w zależności jaką zabawką się z nim bawimy) bardzo ważne jest to, aby puszek złapał swoją zdobycz. Skoro już wiemy, jak powinna przebiegać zabawa, bez trudu zorientujemy się, dlaczego laser nie jest dobrym wyborem.
Największym problemem w zabawie laserem z pupilem jest to, że kot nie ma możliwości złapania go. Zwieńczenie polowania jest kluczowe dla zaspokojenia łowieckich potrzeb mruczka. Jeśli do niego nie dojdzie, nasz zwierzak może być rozdrażniony, sfrustrowany, a także wykazywać inne niepokojące zachowania. Istnieje możliwość zakończenia zabawy laserem w prawidłowy sposób. Powinniśmy nakierować wiązkę światła na obiekt, który kot jest w stanie złapać. Należy także pamiętać, że sięgając po laser, nie możemy świecić nim w miejsca niedostępne dla pupila, poruszać nim za szybko czy kierować go na niebezpieczne przeszkody. Najważniejsze jest jednak to, żeby światło nie odbijało się od powierzchni i nie oślepiało kota. W żadnym wypadku nie możemy również świecić laserem w zwierzę, a już szczególnie w jego oczy. Trzeba pamiętać, że każdy kot jest inny i mogą różnie reagować na zabawę laserem, dlatego warto obserwować zachowanie pupila, nawet, gdy zakończyliśmy aktywność prawidłowo - kierując ja na obiekt, który mógł zostać złapany przez zwierzę.
Jeżeli twój kot lubi ten rodzaj aktywności i nie odczuwa negatywnych emocji po jej zakończeniu, to istnieje możliwość zabawy w ten sposób. Nie powinna być jednak częsta. Po laser możemy sięgnąć, kiedy brakuje nam czasu na dłuższą zabawę z kotem i tylko raz na jakiś czas. Najlepiej ograniczać ją do dwóch seansów w przeciągu miesiąca. Warto przypomnieć, że laser może doprowadzić do uszkodzenia wzroku kota oraz uzależnienia go od tej formy zabawy.