W oczekiwaniu na przyjście dziecka na świat rodzicom towarzyszy wiele rozmyśleń i rozterek. Zazwyczaj najwięcej główkują nad imieniem - nie ma się co dziwić - to jakże ważna część tożsamości każdego człowieka. Jest to poniekąd nasza wizytówka, więc warto wybrać dla dziecka takie imię, które będzie ponadczasowe. Jak zatem się za to zabrać? Tutaj z pomocą przychodzi Taylor Humphrey, czyli doświadczona doula i konsultantka imion. Na czym dokładnie polega jej praca i ile potrafi zarobić w taki sposób? Okazuje się, że bardzo dużo.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Taylor Humphrey to młoda Amerykanka znana na Instagramie jako @whatsinababyname. Z zawodu jest doulą - a co to w ogóle znaczy? Doula to nie nikt inny, jak kobieta, która nauczona własnym doświadczeniem macierzyńskim oraz wykształceniem naukowym, zapewnia ciężarnym kobietom wsparcie niemedyczne, fizyczne, emocjonalne i informacyjne. W zależności od wybranej usługi takowa pomoc może trwać nawet do ośmiu tygodniu po połogu. Doula bardzo często wspiera także rodziców podczas wyboru imienia dla dziecka - oczywiście za dodatkową opłatą. W Polsce doule nie są jeszcze tak szeroko znane, jak np. w USA. Tam niemalże co druga kobieta decyduje się na taką usługę podczas ciąży. Taylor nie narzeka więc na brak pracy i jest cenioną doulą w swoim regionie. Ile zarabia w taki sposób? Kwoty mogą was zaskoczyć.
Głównym zadaniem douli jest ogólne wsparcie rodziców podczas ciąży. Takowa usługa, jak podaje theguardian.com, może kosztować od 1500 do 30 000 dolarów. To naprawdę ogromną suma. Co ciekawe, niekiedy w ofercie douli można znaleźć również opcję pomocy wyboru imienia dla dziecka. Taylor Humphrey w takim przypadku dolicza 350 dolarów, czyli ok. 1400 zł i daje rodzicom listę 15 imion wraz z komentarzem.
Twoje imię jest twoim przeznaczeniem. To twoja tożsamość i marka. To pierwsze wrażenie, jakie ludzie będą mieć na twój temat. Myślę, że rodzice w końcu zaczęli zdawać sobie sprawę, że wybór imienia naprawdę może zadecydować o kierunku życia ich dzieci.
- mówiła Humphrey dla theguardian.com. Kobieta od kilku lat spełnia się w ten sposób zawodowo i zarabia - jak widać - spore sumy pieniędzy. Z pewnością to jedynie kwestia czasu i w Polsce taki zawód również zyska na popularności.