Zapewne wielu zakłada, że najniebezpieczniejsze zwierzęta, to te, które powalają swoimi rozmiarami i mają ostre jak brzytwa zęby. Nic bardziej mylnego, ponieważ pasujący idealnie do opisu rekin rocznie ma na swoim koncie około 10 ofiar śmiertelnych i blisko 70 niesprowokowanych ataków. Kto zatem króluje na liście najbardziej śmiercionośnych zwierząt? Niestety, tego osobnika można spotkać niemalże w każdym zakątku Ziemi.
Tego typu rankingów powstało już wiele, a najnowszy z nich został opublikowany przez serwis BBC Science Focus. Na ich liście, jak i na wielu innych, niepodważalnym numerem jeden, jest komar. Te owady zabijają aż 725 tys. osób rocznie, co przy wspomnianym wcześniej wyniku rekina, wręcz zwala z nóg. Najczęstszą przyczyną zgonów w tym przypadku są przenoszone przez nie choroby, w tym między innymi malaria, gorączka doliny Rift, żółta febra czy wirusowe zapalenie mózgu. Mimo że są niewielkie - mierzą do 6 mm i ważą niewiele ponad 2 mg - można nazwać je zabójczymi. Drugie miejsce również trzeba uznać za pewnego rodzaju niespodzianką, ponieważ zajmujemy je my - ludzie. Z danych BBC wynika, że odpowiadamy za 400 tys. zabójstw w ciągu roku, co zmusiło autorów rankingu, do umieszczenia człowieka w jego czołówce. Zaraz za nami znajdują się węże. Te jadowite gady są wyjątkowo podstępne, potrafią atakować z zaskoczenia, rozwijając przy tym ogromną prędkość. Właśnie dlatego przyczyniają się do 138 tys. zgonów wśród ludzi rocznie. Dla przykładu czarna mamba może zabić człowieka zaledwie dwiema kroplami swojej silnej toksyny. Numer cztery i kolejne zaskoczenie. Tym razem jest to dobrze znany człowiekowi i uwielbiany przez niego pupil, czyli pies. Choć wiele osób z pewnością chciałoby się z tym nie zgodzić, nie jest to żadna pomyłka. Te czworonogi zabijają około 59 tys. osób rocznie. Powodem nie zawsze są odniesione obrażenia podczas ataku. Wiele osób ponosi śmierć ze względu na wściekliznę, którą roznoszą nieszczepione, bezpańskie psy. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są one głównym źródłem zgonów ludzi spowodowanych wścieklizną i odpowiadają za 99 proc. wszystkich przypadków wystąpienia tej choroby. Pierwszą połowę rankingu zamyka niewielki pluskwiak zwany zabójczym robakiem (assassin bug). Przenosi śmiertelną w skutkach chorobę Chagasa, która powoduje ogólne wyczerpanie organizmu. Właśnie dlatego jest przyczyną blisko 10 tys. zgonów rocznie.
Na szóstym miejscu uplasował się skorpion, który jest w stanie zabić około 3,3 tys. osób w ciągu jednego roku. Jego kolec jadowy zawiera toksynę, a u 25 osobników jest ona tak silna, że potrafi uśmiercić dorosłego człowieka. Numerem siedem jest krokodyl, który mimo swojej wielkości i specyficznego charakteru, uśmierca "jedynie" około tysiąca osób rocznie. Zaraz za nim znalazł się słoń i choć to zwierzę raczej nie jest kojarzone z niebezpieczeństwem, jego rozmiary robią swoje. Słonie odpowiadają za blisko 600 zgonów w ciągu roku. Najczęstszą przyczyną śmierci są obrażenia, jakich ludzie doznają poprzez nacisk zwierzęcia, a przecież te mogą ważyć nawet osiem ton. Na dziewiątym miejscu BBC umieściło hipopotama, jednak często jest on uznawany za najniebezpieczniejsze zwierzę na naszej planecie, a wszystko przez swoją agresję. Tym gigantom udaje się zabić 500 osób w ciągu roku - ich szczęki są wyjątkowo silne, a jedno ugryzienie może sprawić, że ciało człowieka zostanie rozerwane na dwie części. Na samym końcu listy znalazło się również miejsce dla króla dżungli, czyli lwa. Choć jest on prawdziwym postrachem Afryki, to wypadków z jego udziałem nie ma zbyt wiele. Na swoim koncie ma 200 zgonów rocznie.