W tej bibliotece możesz oddać książkę po terminie bez obaw o karę. Wystarczy, że masz to zdjęcie

Nieoddanie książki do biblioteki szkolnej w terminie i strach przed związaną z tym karą to koszmar, który do dziś z pewnością pamięta wiele osób. Takie sytuacje mogą dotyczyć jednak również dorosłych. Dlatego też jedna z bibliotek publicznych zaczęła akceptować płatności w postaci zdjęć kotów.

Niejeden właściciel kota prawdopodobnie twierdzi, że zdjęcia jego pupila są warte więcej niż jakiekolwiek pieniądze. Z podobnego założenia wychodzi biblioteka publiczna w Worcester w Massachusetts, która marzec ogłosiła kocim miesiącem. Przez cały miesiąc można zwrócić tam przetrzymane książki, a jedyną opłatą do uiszczenia będzie okazanie zdjęcie naszego mruczka, choć w zasadzie dłużnik nie musi być nawet jego właścicielem.

Zobacz wideo [AUTOPROMOCJA] Mam przeczucie, że na rynku książki się wydarzy coś złego. Ludzie książką nie ogrzeją domu

Jak anulować dług w bibliotece? W tym miejscu wystarczy pokazać... zdjęcie kota

Jak informuje "New York Post", celem nietypowej akcji jest zachęcenie do wizyt w bibliotece osób, które mogą obawiać się kary za przetrzymanie lub zniszczenie książki. Bibliotekarze będący autorami pomysłu są świadomi, że ludzie znajdują się w różnych sytuacjach życiowych, ale nie powinno to stanowić dla nich przeszkody w korzystaniu z biblioteki.

Ludzie mają trudności i czasami wybierają między zapłaceniem 30 dolarów za książkę, którą dosłownie zjadł ich pies, a kupnem artykułów spożywczych za 30 dolarów. To dwie zupełnie różne rzeczy, a ludzie mają priorytety. W związku z tym podchodzimy do tego z życzliwością i wybaczeniem, mówiąc: 'Po prostu bądź częścią naszej społeczności'

- powiedział Jason Homer, dyrektor wykonawczy Biblioteki Publicznej w Worcester w rozmowie z Fox News Digital, na którą powołuje się tabloid. Pomysł na opłaty w formie zdjęć kotów pojawił się podczas rozmów ze współpracownikami, z których zresztą duża część jest również właścicielami mruczków. Uznali zatem, że to trafne połączenie, przy czym okazuje się, że inne zwierzęta są również akceptowane. Co więcej, kociemu miesiącowi mają towarzyszyć takie wydarzenia jak warsztaty i robienie zabawek dla kotów, dyskusje, wykłady, pokaz musicalu "Koty", a nawet odstresowujące sesje z czworonogami. Warto jednak zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, gdy biblioteka okazuje podobne zrozumienie dla czytelników korzystających z ich zbiorów.

Ile wynosi kara biblioteczna za przetrzymanie książek? Pracownicy mówią o stratach i zyskach

W 2020 roku biblioteka publiczna w Worcester także zniosła kary za przetrzymane książki, a opłaty nie były pobierane przez półtora roku. Wówczas decyzja ta była związana z pandemią koronawirusa, podczas której wiele osób po prostu zawieruszyło książki. Należności dla biblioteki wynosiły do 11 tysięcy dolarów (ponad 43 tysiące złotych), ale teraz instytucja korzysta z fundacji, która może pokryć te kary. Warunkiem jest zwrócenie wypożyczonego egzemplarza w stanie umożliwiającym jego używanie. Argumentowane jest to tym, że w wielu przypadkach pieniądze z kar i tak nie są odzyskiwane. Ponadto do zbiorów nie wraca sama książka, więc nie może służyć ona kolejnym czytelnikom. Tymczasem według informacji opublikowanych przez BBC dzięki kociej akcji już w pierwszych dniach do biblioteki wróciły setki egzemplarzy.

 
Więcej o: