"Titanic" to jeden z najbardziej znanych filmów w historii kinematografii. Wyreżyserowany w 1997 roku przez Jamesa Camerona, szybko zdobył popularność na całym świecie. Opowiada historię miłosną między dwójką pasażerów słynnego statku. Poza takimi aktorami, jak Leonardo DiCaprio czy Kate Winslet, wystąpił tam również Reece Thompson, jako mały chłopiec z Irlandii. Kilkulatek powiedział zaledwie jedno zdanie, a pieniądze otrzymuje do dziś.
Reece Thompson, wcielający się w rolę irlandzkiego chłopca w "Titanicu", wypowiedział w produkcji zaledwie jedno zdanie do swojej opiekunki. Było to pytanie: "Co robimy, mamusiu?". Fabularnie dziecko tragicznie ginie wraz ze swoją matką oraz siostrą, nie otrzymując upragnionej pomocy. Pięciolatek nie wiedział wtedy jeszcze, jak bardzo ta niewielka, epizodyczna rola wpłynie na jego życie i obecną codzienność. Okazuje się bowiem, że comiesięczną zapłatę za angaż otrzymuje do tej pory, 27 lat od premiery filmu. Na początku były to całkiem spore kwoty, które wraz z upływem czasu zaczęły maleć. Nie zmienia to faktu, że 32-letniemu mężczyźnie udało się uzbierać łącznie 30 tysięcy dolarów za tak krótki epizod w "Titanicu".
Dziwnie się czuję, bo właściwie nie myślę o filmie na co dzień. Nie podchodzę do sprawy w stylu: 'O, kiedy dostanę swój czek za Titanica'. Jak przychodzi, reaguję raczej tak: 'Fajnie, dodatkowe 100 dolarów w kieszeni'.
- mówi Reece Thompson w rozmowie z Business Insiderem. Okazuje się jednak, że rola w głośnym filmie niekoniecznie przekonała go do kariery aktorskiej. Mężczyzna poszedł w zupełnie innym kierunku.
Reece Thompson pomimo tak wczesnego debiutu nie poszedł w stronę aktorstwa. Za kilka scen w "Titanicu" dostaje obecnie od kilku do kilkuset dolarów. Choć minęło prawie 30 lat, ogromnie docenia możliwość wzięcia udziału w produkcji. Obecnie mężczyzna pracuje jako dyrektor do spraw marketingu w ośrodku narciarskim w stanie Utah. Na dobrą sprawę nie potrzebuje losowych "dodatków" z filmu Jamesa Camerona, ale są one zawsze miłą niespodzianką, niezależnie od sumy.
Dobra robota i świetny kontrakt!
- komentują internauci pod postem BoreCure na Facebooku. Trzeba przyznać, że rzeczywiście po tylu latach dobrze jest dostawać nawet drobne, comiesięczne sumy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.