Wygląda jak pająk, ale to zupełnie inny gatunek. Kiedy go zauważysz, lepiej nie zabijaj

Na pierwszy rzut oka niemal do złudzenia przypomina pająka. Jeśli jednak przyjrzymy mu się z bliska, dowiemy się, że to przedstawiciel zupełnie innego gatunku. Czy powinniśmy się go bać? Nim sięgniesz po klapka, sprawdź, jak pożyteczna jest ta istota.

Jednym z minusów ciepłych pór roku jest ogrom owadów i robaków, jakie możemy spotkać na każdym kroku. Choć niektórym to nie przeszkadza, inni boją się lub brzydzą takich stworzeń. Najczęściej tyczy się to pajęczaków, które chowają się w zakamarkach domów i ogrodów. Pierwszym odruchem jest sięgnięcie po klapka i "pozbycie się" nieproszonego gościa, jednak warto się wstrzymać z taką reakcją i dokładnie przyjrzeć się stworzeniu. Nie każdy posiadacz długich odnóży musi być pająkiem.

Zobacz wideo Nie zabijaj pająków. To świetni współlokatorzy

Czym różni się kosarz od pająka? Nie pomyl tych stworzeń

Ma niewielki tułów i osiem długich, cienki odnóży. Na pierwszy rzut oka wygląda jak pająk, ale wbrew pozorom nim nie jest. Co ciekawe, o wiele bliżej mu do skorpiona. Mowa o kosarzu, niewielkim stworzeniu należącym do rodziny pajęczaków. Osiąga rozmiary od 5 do 10 milimetrów, a to, co go wyróżnia, to niemal idealnie eliptyczne ciało bez wyraźnie zarysowanej głowy i odwłoku. Co ciekawe, ma tylko jedną parę oczu, czym różni się od zwykłych pająków. Jest bardzo płochliwy - w sytuacji zagrożenia odrzuca jedną kończynę i natychmiast ucieka.

Ciekawa jest za to jedna z ich głównych strategii obronnych, tzw. autotomia. Zagrożony kosarz... odrzuca jedną z nóg i korzystając z pozostałych siedmiu (lub mniej, jeśli już wcześniej próbował tej sztuczki) ucieka gdzie pieprz rośnie. Tymczasem, ta odrzucona kończyna jeszcze przez jakiś czas sama podryguje, skupiając na sobie uwagę napastnika

- czytamy w poście opublikowanym przez Lasy Państwowe na Facebooku. Niestety taka sytuacja jest dla pajęczaka szkodliwa, ponieważ odrzucona noga już nie odrasta. Powinniśmy zatem nie straszyć tych stworzeń i spokojnie oddalić się, gdy spotkamy je na swojej drodze.

Czy kosarz jest jadowity? Ludzie nie muszą się go bać

Przeważnie korsarz zamieszkuje strefy tropikalne, jednak można go spotkać także w miejscach o klimacie umiarkowanym. Występuje na terenie całej Polski, a najczęściej chowa się w garażach, ogrodach, lasach, na łąkach czy ścianach domów. Warto zaznaczyć, że nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka. Niektóre gatunki są mięsożerne i żywią się ślimakami, a inne zjedzą wszystko, co popadnie - zarówno mniejsze owady, jak i szczątki roślinne. Z tego powodu warto nie zabijać kosarzy. Pomogą nam pozbyć się ślimaków, które niszczą nasze ogrodowe uprawy. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.