Opuszczone uzdrowisko wygląda jak z horroru. Kiedyś leczył się tu Stalin. Niedługo zostanie otwarte

Opuszczone miejsca można znaleźć na całym świecie, a większość z nich skrywa bardzo ciekawe historie. Przykładem tego jest miejscowość Ckaltubo w Gruzji. Kiedyś było to cenione uzdrowisko, do którego ściągały tłumy z całego Związku Radzieckiego. Co ciekawe, wkrótce może odzyskać swoją utraconą świetność.

Miejscowości uzdrowiskowe cieszą się ogromną popularności nie tylko w Polsce, i jest tak już od bardzo dawna. Ckaltubo w Gruzji (lub też Tskaltubo) swoje najlepsze lata przeżywało w latach 50. XX wieku. Dziś przyciąga głównie miłośników urbeksu, czyli zwiedzania opuszczonych przestrzeni miejskich. To jednak może niebawem się zmienić, a do miejscowości powrócą kuracjusze. Warto zatem przybliżyć, jak Ckaltubo wyglądało kiedyś.

Zobacz wideo Świętowanie w Tbilisi. Gruzja uzyskała status kandydata do Unii Europejskiej

Ckaltubo w latach świetności gościło wielu kuracjuszy. Uzdrowisko w Gruzji odwiedzał nawet Józef Stalin

Ckaltubo jest położone w środkowo-zachodniej Gruzji, w Imeretii, zaledwie 15 minut drogi od miasta Kutaisi. Ckaltubo uzyskało status państwowego uzdrowiska w 1931 roku. Jak podaje BBC, zbudowano tu około 22 sanatoriów. Działały tu również pijalnie i sporych rozmiarów park uzdrowiskowy.

Pociągi przyjeżdżały z całego ZSRR. W Tskaltubo jest ponad 2000 naturalnych źródeł, a woda mineralna jest tak wyjątkowa, że twierdzono, że ludzie przyjeżdżali na wózkach inwalidzkich, a opuszczali to miejsce na własnych nogach

- stwierdził w rozmowie z dziennikarzami BBC Lasha Kutateladze, mieszkaniec Ckaltubo i przewodnik w Budget Georgia, który organizuje wycieczki po uzdrowisku. Te niezwykłe właściwości lecznicze doceniał nawet sam Józef Stalin, który ponoć gościł tu co najmniej trzy razy. Niestety po rozpadzie związku radzieckiego 1991 roku uzdrowisko opustoszało i zaczęło stopniowo obracać się w ruinę. Część sanatoriów zaadaptowano na schronienia dla uchodźców z Abchazji i Osetii Południowej. Inne stały się domami osób przesiedlonych z ziem utraconych przez Gruzję. Mimo wszystko wiele z okazałych gmachów stoi pustych, nie licząc odwiedzających podczas urbeksowych wyprawach. Pojawiają się jednak też zmiany przybliżające Ckaltubo do swojej działalności sprzed lat.

Wakacje w Gruzji zaoferują jeszcze więcej. Ckaltubo powraca do życia w szybkim tempie

W Ckaltubo funkcjonują już niektóre z oryginalnych sanatoriów i nie jest to wcale niedawna zmiana. Jednym z nich jest Legends Spa Resort, które otworzyło się już w 2011 roku. Co więcej, w ostatnim czasie przekształcanie się miejscowości staje się coraz bardziej dynamiczne. BBC podaje, że w 2022 roku aż 14 ze starych sanatoriów zostało zakupionych przez różnych inwestorów w ramach programu "Nowe życie dla Tskaltubo". Wiele z tych miejsc jest obecnie placami budowy, a na głównym placu, wśród starych radzieckich płaskorzeźb i posągów, wznosi się mnóstwo nowych restauracji i hoteli. Zmiany te potwierdza także autorka bloga Wander-Lush, Emily, która Ckaltubo odwiedziła kilkukrotnie.

Widziałam też na własne oczy, jak zmienia się Tskaltubo - i powiem wam, że zmienia się szybko. Ponieważ kilka kolejnych sanatoriów jest już w rękach prywatnych inwestorów, a prace budowlane są w toku, pozostało niewiele czasu, aby zobaczyć Tskaltubo w jego obecnym stanie

- stwierdza w swoim przewodniku po miejscowości.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.