Jajko Kinder Niespodzianka, czyli czekoladowy smakołyk w kształcie jajka z zabawką w środku, to jedno z najbardziej lubianych słodyczy wśród dzieci. Od lat nie traci na popularności i z pewnością kolejne pokolenia będą je kojarzyć jako nieodłączny element dzieciństwa. Od lat w co siódmym jajku niespodziance pojawiają się specjalne kolekcje. W historii tego przysmaku były to m.in. smerfy czy postaci Disneya, które dziś na aukcjach osiągają zawrotne ceny. Włoska marka Ferrero wprowadziła Jajka Kinder Niespodzianki na rynek w 1972 roku i od początku inwestuje ogromne pieniądze w reklamę, więc produkt znany jest na całym świecie. Jak się okazuje, wyjątkiem są Stany Zjednoczone, gdzie kultowe jajka są zakazane. Mało tego, za wwiezienie ich do kraju grożą wysokie kary.
Nie wszyscy wiedzą, że Jajko Kinder Niespodzianka w Stanach Zjednoczonych jest zakazane. Nie można nawet importować go do kraju, bo grożą za to wysokie grzywny. Wystarczy posiadanie zaledwie jednej nielegalnej sztuki, aby zostać ukaranym grzywną wysokości 1200 dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje aż 4597 zł. Jeśli wybieracie się z dziećmi do USA, to upewnijcie się, że nie macie tego smakołyka w walizce. Dlaczego Jajko Kinder Niespodzianka jest nielegalne za oceanem? Wynika to z zakazu sprzedawania produktów spożywczych, które zawierają w sobie niejadalne przedmioty - w tym przypadku chodzi o zabawkę wewnątrz czekoladowego jajka. Te przepisy są regulowane przez Agencję ds. Żywności i Leków i powstały w obawie przed tym, że zjedzona zostanie zarówno czekolada, jak i zabawka w środku, co mogłoby prowadzić do zadławienia.
Nie da się ukryć, że Stany Zjednoczone to ogromny rynek zbytu i firma Ferrero nie zamierzała tak szybko się poddać. Czekoladowe jajko ostatecznie trafiło do sprzedaży, ale w lekko zmodyfikowanej formie i pod inną nazwą. Nie jest to jak w Polsce "Kinder Surprise", ale "Kinder Joy". Czy różnią się od siebie? Nowa wersja jajka podzielona jest na dwie części. W jednej połowie znajduje się czekolada, a w drugiej plastikowa zabawka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.