• Link został skopiowany

Jego zdjęcia komentowali naukowcy, fanatycy religijni i poszukiwacze UFO. Tak wygląda praca pilota-fotografa

Piękne widoki to nie wszystko, co widzą ze swoich kokpitów piloci samolotów. Czasem obserwują niezwykłe zjawiska atmosferyczne, innym razem są świadkami zjawisk, które trudno wyjaśnić. Jak wygląda praca pilotów? Przybliża ją nam Christiaan van Heijst.
JPC van Heijst
Fot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Przypominamy artykuł opublikowany w 2017 roku. Zdjęcia opublikowano za zgodą autora.

Piloci mają jeden z najbardziej stresujących zawodów na świecie. Ale patrząc na te zdjęcia rozumiemy, dlaczego się na niego decydują. To, co widać z kokpitu samolotu, jest po prostu niesamowite. Pilot Christiaan van Heijst nie tylko pilotuje Boeinga 747. W kokpicie trzyma sprzęt fotograficzny i nader często z niego korzysta. Za zgodą fotografa-pilota pokazujemy wam te absolutnie wyjątkowe zdjęcia.

Tu jeden z pilotów - Luca - przygotowuje się do przeprawy powietrznej przez ocean. Właśnie zostawili za sobą Montreal, przed nimi kilkugodzinna podróż. Na horyzoncie widać już pierwszą zapowiedź świtu, ale póki co na niebie króluje jeszcze Księżyc w pełni. Co widzi pilot wiele kilometrów nad Ziemią? To oczywiście zależy od pogody. Czasem, tak jak na tym zdjęciu, widać dokładnie całe miasta. Tutaj widzicie Manhattan z wysokości prawie 11 kilometrów.

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Ale nie zawsze jest dobra pogoda. Piloci mierzą się z ekstremalnymi warunkami w powietrzu - to, co dla nas jest ogromną burzą, w samolocie przypomina niemalże koniec świata. Nawet jeśli lecieliście kiedyś podczas burzy, z kokpitu pilotów widać ją zupełnie inaczej, niż przez malutkie samolotowe okienko. To jedna z wielu burz pomiędzy Pekinem a Szanghajem. Piloci musieli szybko podjąć decyzję o wyminięciu tego niebezpiecznego giganta, który zaledwie kilka minut wcześniej pojawił się na radarze.

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Christiaan van Heijst lata potężnymi maszynami Boeing 747-8 i -400, przewożącymi towary po całym świecie. Jest pilotem od 13 lat. Swoje zdjęcia najczęściej robi podczas nocnych lotów. To wtedy można zobaczyć fragment Drogi Mlecznej nad półwyspem Synaj w Egipcie. Długie nocne loty, jeśli tylko są spokojne, pozwalają na zrobienie tak wyjątkowych fotografii. Prócz miliona gwiazd na niebie widać też światła miast na Ziemi.

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

"Tak było nad północnymi Chinami - to wielka, wygasająca już burza. Oświetla ją zachodzące za nami słońce" - opisał poniższe zdjęcie fotograf. 

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Poza przepięknymi fotografiami pilot dzieli się także ujęciami ze swojej codziennej pracy. Piloci w powietrzu spędzają wiele godzin. W samolocie pracują, śpią i... jedzą. Tak wygląda kuchnia, z której mogą korzystać podczas lotu: 

 

Wracając do zdjęć - tak fotograf opisał swoje piękne ujęcie widoczne poniżej: "Podczas podchodzenia do Luksemburga, musieliśmy nawigować przez labirynt gór z mgły, wody i lodu. Pogoda nad Europą przypominała raczej tę nie europejską - z chmurami konwekcyjnymi i gigantycznymi wyładowaniami i liniami szkwału. Wszystko działo się w przestrzeni nad Niemcami, Belgią, Luksemburgiem i Holandią" - napisał. 

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Pilot leciał też w regionie Alei Tornad w okolicach Kansas. Z jego relacji wynika, że zdarzało mu się tutaj widzieć porwaną przez tornado krowę czy sprzęty rolnicze. Wszystko z wysokości 10 kilometrów. Czasem widoki są też bardziej przyjemne i mniej dramatyczne, jak widok zorzy poniżej, za którą van Heijst otrzymał nagrodę.

 

A oto zamarznięty Atlantyk - pomiędzy Grenlandią a Nową Fundlandią.

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Na zdjęciu poniżej widać z kolei przelot nad Toronto na trasie Chicago-Amsterdam. Piloci podziwiają mijaną w bezpiecznej odległości burzę. "Ten lot dał nam burzę, spadające gwiazdy, piękny Księżyc, cudowne widoki i nawet delikatną zorzę polarną" - napisał van Heijst na Instagramie. 

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

Pilot opisał też, jak wygląda jego praca. Godny uwagi jest m.in "surfing na chmurach". To specjalny moment podczas wznoszenia się - piloci są teraz na wysokości około 3 kilometrów i za moment będą przyspieszać, żeby wznieść się na wyższy pułap. Ale zanim się to stanie, samolot niemalże dosłownie żegluje po chmurach. "Nieważne, ile godzin lotu masz za sobą, ile godzin w ogóle wylatałeś, jaki masz stopień, ile ci zostało do emerytury - to zawsze jest cudowny moment, który piloci po cichu i w sekrecie kochają ponad wszystko" - pisze Christiaan van Heijst.

Niektóre przeloty piloci zapamiętują na całe życie. Tak było z lotem 24 sierpnia 2014 roku. Wbrew pozorom to zdjęcie nie powstało nad lądem. W tym momencie samolot pilotowany przez Christiaana znajdował się na środku Pacyfiku, w miejscu, które powinno być całkowicie puste.

JPC van Heijst
JPC van HeijstFot. Christiaan van Heijst | Instagram | Facebook | 500 px | Amazing Aviation | JPC van Heijst

"Wciąż nie wiem, co tak naprawdę widzieliśmy nad Pacyfikiem. Na temat tego zdjęcia wypowiadali się naukowcy, dziennikarze, fanatycy religijni, poszukiwacze UFO, zwolennicy teorii spiskowych... Najbardziej zadowoleni z tego zdjęcia byli inni piloci, którzy podobnie jak ja widzieli coś w miejscu, w którym nie powinno tego być - cieszyło ich, że udało mi się to uwiecznić, bo oni mogli tylko opowiadać. Jestem coraz bardziej przekonany, że to, co widzieliśmy, było jednak dziełem człowieka. Podejrzewam, że były to jakieś tajne wojskowe manewry - zapewne rosyjskie" - wspomina pilot.

Więcej o: