Wczoraj żona prezydenta - Agata Kornhauser-Duda - skończyła 51 lat. Od około 30 lat tworzy z Andrzejem Dudą szczęśliwe i szanowane małżeństwo. Jednak nie zawsze para była ze sobą w całości zgodna. Przed ślubem pierwsza dama zrobiła coś niespodziewanego. Prezydent Polski zdradził po latach, że było to prawdziwe "oszustwo matrymonialne".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Andrzej Duda i jego żona Agata Kornhauser są razem od września 1990 roku. Poznali się w czasach liceum, podczas wakacyjnego przyjęcia organizowanego przez wspólnego przyjaciela. Ślub cywilny zawarli w grudniu 1994 roku, a kościelny dwa miesiące później - 18 lutego 1995 roku. Mimo medialnych doniesień o wielu kryzysach, pojawiających się co jakiś czas między parą, są już razem od prawie 30 lat. Agata Duda wspiera męża w prezydenckich obowiązkach i oboje starają się pogodzić życie prywatne z publicznym. Konsekwencje popularności są ogromne, ale mimo wszystko związek wciąż się utrzymuje. Nie zawsze jednak było tak kolorowo. Okazuje się, że przed ślubem prezydentowa zastosowała "oszustwo matrymonialne" na swoim przyszłym mężu.
Choć Agata Kornhauser od razu wpadła w oko Andrzejowi Dudzie, to on nie do końca jej się podobał. W biografii "Agata Kornhauser-Duda. Pierwsza Dama Rzeczpospolitej" autorka, Anna Nowak, napisała, zgodnie ze wspomnieniami prezydentowej:
On się jej niespecjalnie podobał, nie chciała z nim iść na tańce.
Jednak, mimo wszystko, między parą w końcu zaiskrzyło. Tylko jedna rzecz nie dawała przyszłej żonie prezydenta spokoju. Przed ślubem zastosowała drobne "oszustwo matrymonialne", jak je nazwał później sam Andrzej Duda. Wszystko opierało się o uwielbiane przez niego narty. Agacie Kornhauser pasja męża nie przypadła do gustu, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Prezydent zdradził szczegóły na łamach "Super Expressu":
To było jedyne oszustwo matrymonialne, jakiego dopuściła się moja żona. Jako moja dziewczyna uczyła się jeździć, a jakże. Bywała ze mną w Bukowinie Tatrzańskiej. Ślub wzięliśmy w lutym. Zaproponowałem małżeński wyjazd na narty, a ona: nigdy więcej! I wyrzuciła narty do piwnicy.
Problem jednak nie był wielkiej wagi, a para podchodzi do niego humorystycznie. Prezydent Andrzej Duda jeszcze wiele razy pojawił się na stoku narciarskim i z pewnością jeszcze się pojawi. Może nawet w towarzystwie ukochanej żony.